Zależna w podróży

Jakie miasta odwiedzić w 2015 roku?

Ostatnio na blogu pojawił się tekst o najczęściej odwiedzanych przez polskich blogerów państwach i regionach 2014 roku. Miejscach, które zostały świetnie opisane w polskiej blogosferze podróżniczej, które jeszcze kilka lat temu były poza utartym szlakiem, a dzisiaj, dzięki ich promocji w internecie, są coraz popularniejsze. Teraz wzięłam na warsztat najczęściej odwiedzane miasta. Postanowiłam skreślić z listy Bangkok czy Kuala Lumpur,…Czytaj więcej

8 powodów, dla których warto odwiedzić Barcelonę

Podróżniczo

8 powodów, dla których warto odwiedzić Barcelonę

Barcelona była pierwszym, europejskim miastem, do którego wybrałam się na własną rękę, bez biura podróży. Zachwyciła mnie od pierwszego wejrzenia. Jestem przekonana, że nie udało mi się odkryć wszystkich jej uroków, dlatego na pewno kiedyś tam wrócę. Póki co chciałabym przekonać Was do odwiedzenia Barcelony. 1. Miasto fiesty Mieszkańcy Barcelony uwielbiają święta i różnego rodzaju uroczystości. W ciągu roku obchodzą ich ponad 140. Większość z nich ma charakter religijny, jednak zdarzają się także takie, które kultywują ludowe tradycje czy upamiętniają wydarzenia historyczne. Wśród najważniejszych wydarzeń można wymienić Carnestoltes – jest to ostatni tydzień karnawału, który wypełniają barwne pochody w historycznych strojach. W kwietniu Sant Jordi – uroczystości na cześć św. Jerzego, patrona Katalonii. Ramblas w Barcelonie tego dnia zamienia się w wielki, przystrojony różami targ pełen straganów z książkami. W maju warto zobaczyć uroczystości związane z Bożym Ciałem. Dominują wówczas parady przebierańców – olbrzymów i stworów o wielkich głowach. We wrześniu Barcelona obchodzi swój La Merce – święto Matki Boskiej Miłosierdzia, która jest patronką Barcelony. Jest to najważniejsze święto w roku, trwające cztery dni. Wówczas trwają uliczne tańce, pochody z diabłami, smokami czy olbrzymami i bestiami o wielkich głowach. Rok świętowania kończy Boże Narodzenie. Warto przyjechać wtedy na targ akcesoriów świątecznych oraz zobaczyć szopkę bożonarodzeniową na Placa Sant Jaume. 2. Kuchnia katalońska Nie jestem smakoszem lokalnych kuchni krajów, do których wyjeżdżam, ale muszę przyznać, że hiszpańska jest jedną z moich ulubionych. Będąc w Barcelonie każdy podróżnik ma możliwość spróbowania wielu dań, których głównymi składnikami będą pomidory, oliwa, bakłażan czy papryka. Nie zabraknie także mięs – w tym regionie króluje wieprzowina oraz owoce morza i ryby. Pamiętajmy o przystawieniu się na hiszpańskie pory spożywania posiłków :). O 19:00 nie spotkamy miejscowych w typowych restauracjach, a raczej w barach tapas. Tapas, czyli mała przekąska przygotowywana z rozmaitych smakołyków – oliwek, plastrów szynki, kawałków ośmiornic, kałamarnic czy smażonych rybek. Wybór tapas i miejsc, gdzie można je zjeść jest ogromny. Bary charakteryzują się brakiem menu oraz miejsc siedzących. Mają swój klimat, dlatego polecam każdemu odwiedzić to miejsce :). 3. Dzieła Gaudiego Nie da się odwiedzić Barcelony i nie zobaczyć chociaż jednego z niesamowitych dzieł Gaudiego. Antoni Gaudi to jeden z najznakomitszych architektów hiszpańskich. Do jego najważniejszych dzieł zalicza się La Sagrada Familia, Parc Guell, Casa Mila, Palau Guell oraz Casa Batllo. Sagrada Familia to obowiązkowy punkt każdej wycieczki po Barcelonie (nawet jeśli zwiedzamy ją na własną rękę). Pod samą katedrę podjeżdża metro (linia L2 lub L5). Przebłagalna Świątynia Świętej Rodziny jest dziełem nieukończonym. Warto zobaczyć ją nie tylko na zewnątrz, ale także w środku. Jednak kolejki do katedry są bardzo długie. Polecam przyjazd tu z samego rana – jest wówczas szansa, że unikniemy kilkugodzinnego oczekiwania na wejście. Wspominając swój wyjazd do Barcelony, najbardziej podobał mi się Parc Guell – duży ogród z ciekawymi elementami architektonicznymi. Na 15 hektarach znajduje się m.in. Sala Hipostila z 86 kolumnami doryckimi i mozaiką z potłuczonych kafelków, butelek i małych kamyków, falista balustrada – ciąg ławek zdobionych wielobarwną mozaiką czy labirynt kolumnad uformowany na skarpach wzgórz, na których położony jest park. 4. Futbol Mieszkańcy Barcelony są zagorzałymi fanami futbolu. A to wszystko dzięki znanemu katalońskiemu klubowi sportowemu F.C. Barcelona. Założony w 1899 przez grupę Szwajcarów, Anglików i Hiszpanów z czasem stał się katalońską instytucją o dużym znaczeniu społecznym. Na arenie międzynarodowej drużyna startuje nieprzerwanie od ponad 50 lat, czyli od początku powstania europejskich pucharów. Jest jednym z trzech klubów, które od założenia Primera División, czyli od 1929 roku, nieprzerwanie grają w najwyższej klasie rozgrywkowej Hiszpanii. Warto wybrać się do Barcelony w czasie rozgrywek piłki nożnej, ponieważ można poczuć klimat katalońskiego, futbolowego szału. Pamiętajcie także o odwiedzeniu Camp Nou, który jest drugim co do wielkości stadionem na świecie (pierwsze miejsce ma Maracana w Rio de Janeiro) oraz do sąsiedniego Museu del F.C. Barcelona. 5. Rzeźby uliczne Barcelona określana jest jako miasto stanowiącym ogromną galerię sztuki pod gołym niebem, ponieważ można tu zobaczyć ok. 400 pomników i rzeźb ulicznych. Część z nich powstała w okresie rozkwitu ruchu modernistycznego, na początku XX wieku, a część dopiero w latach 80. XX wieku. Będąc w Barcelonie warto zobaczyć chociaż kilka z nich. Do najważniejszych obiektów można zaliczyć: – Moll de la Fusta – cała grupa rzeźb przygotowana na igrzyska olimpijskie, która zdobi drewnianą, nadmorską promenadę. Najciekawszą rzeźbą jest z pewności Głowa barcelońska, dzieło Roya Lichtensteina, który zastosował technikę Gaudiego – wtopił w cement potłuczone skorupy ceramiczne. – Parc de la Creueta del Coll – park założony w 1987 roku na przedmieściach Vallcarca, wśród urwistych ścian nieczynnego kamieniołomu. Architekci zaprojektowali w nim jezioro o piaszczystych brzegach i wyłożone drewnem ścieżki, przy których powstały nowoczesne rzeźby. – Parc de l’Espanya Industrial – najbardziej kontrowersyjny park w Barcelonie, który powstał w miejscu dawnej tkalni w dzielnicy Sants. Architekt Luis Pena Ganchegui zaprojektował go na kształt nowoczesnej, rzymskiej łaźni. Park ma dwa poziomy – na dolnym znajduje się jezioro, a na górnym (do którego prowadzą  strome schody) znajduje się promenada z dziesięcioma latarniami morskimi oraz ogromną metalową rzeźbą Smoka św. Jerzego. 6. Ramblas Ramblas to jedno z najsłynniejszych miejsc w Barcelonie. Promenada rozciąga się od Placu Katalońskiego (Plac de Catalunya) do wejścia do portu, gdzie znajduje się pomnik Kolumba (Monument a Colom). Cała trasa liczy zaledwie kilometr, ale zdarza się, że jej przejście zajmuje nawet kilka godzin. Wszystko za sprawą tego, co dzieje się na Ramblas. A dzieje się naprawdę dużo :). Promenada powstała w XVIII wieku, po zburzeniu murów obronnych Barri Gotic, a w XIX wieku nabrała kształtów i charakteru, który pozostał do dzisiaj. Wówczas powstała hala targowa, opera oraz charakterystyczne stragany kwiatowe z kutego żelaza. Na Ramblas spotkamy nie tylko handlarzy, ale także ulicznych grajków, kuglarzy czy mnóstwo restauracji i kawiarni, do których warto wstąpić na poranną kawę lub popołudniowy obiad. 7. L’Aquarium de Barcelona Oceanarium w Barcelonie jest największym i najważniejszym akwarium na świecie z okazami fauny i flory z Morza Śródziemnego. Obiekt jest bardzo nowoczesny i daje możliwość bezpośredniego kontaktu z morzem oraz wszystkimi jego stworzeniami. Największą atrakcją obiektu jest 80-metrowy szklany tunel z ruchomym chodnikiem w środku. Sunąc nim znajdujemy się wśród pływających rekinów i innych oceanicznych stworzeń. W całym L’Aquarium dostępnych jest 21 mniejszych akwariów, w których odtworzono warunki środowiska wodnego, od ujścia Ebro pod Barceloną, przez Morze Czerwone aż po Wielką Rafę Koralową u wybrzeży Australii. 8. Font Magica W samym sercu Barcelony, niedaleko Parku Montjjuic, znajduję się magiczna fontanna. Kompleks fontann położony jest przy Avenida Maria Cristina, u podnóża wzgórza Montjuïc, tuż obok Placu Hiszpańskiego. Wieczorami odbywają się tutaj spektakle „woda – światło – dźwięk”. W rytm muzyki fontanna „tańczy”, a strumienie wody, które wydobywają się z setek dysz są podświetlone i mienią się wielobarwnymi kolorami, tworząc rozmaite przestrzennie ukształtowane elementy i figury. Widok niesamowity! Przeczytaj także Co warto zobaczyć w Barcelonie >>

O Podróżujących Książkach słów kilka

BAŁKANY WEDŁUG RUDEJ

O Podróżujących Książkach słów kilka

Zależna w podróży

Kuchnia Bratysławy i przepis na bratysławskie rogaliki :)

Jakiś czas temu na blogu pojawił się tekst o cudownych winach regionu Małych Karpat. Spędziłam w Bratysławie i jej okolicach ponad cztery dni i rozkoszowałam się znakomitymi smakami. A co pasuje do wina najlepiej? Oczywiście dobre jedzenie. Słowacja niekoniecznie kojarzy nam się z destynacją kulinarną. Owszem kupimy na niej piwo Złoty Bażant i Kofolę, ale tak to można się spodziewać,…Czytaj więcej

WHERE IS JULI+SAM

Wyróżnieni na koniec roku. Najlepsze blogi podróżnicze 2014

Znaleźć się wśród 17 blogów, z których chyba każdy dostał jakąś dużą nagrodę, w rankingu stworzonym przez chłopaka, który wydał właśnie drugą książkę – to zaszczyt. Jest nam super miło, że Busem Przez Świat umieściło nasz blog na liście swoich ulubionych. Bardzo dziękujemy! Bardzo, bardzo, bardzo. Bo niby te wyróżnienia to nie są ważne, ale […] The post Wyróżnieni na koniec roku. Najlepsze blogi podróżnicze 2014 appeared first on where is juli + sam.

Chiny + Mongolia 1991 – dziennik  z podróży (część 1)

Orbitka

Chiny + Mongolia 1991 – dziennik z podróży (część 1)

Poczuj się jak dziecko

SISTERS92

Poczuj się jak dziecko

RUSZ W PODRÓŻ

„Zapiski Nosorożca” Łukasza Orbitowskiego, wyjazd do RPA. Recenzja

To była dziwna lektura. Dostałam książkę „Zapiski Nosorożca. Moja podróż po drogach, bezdrożach i legendach Afryki” Łukasza Orbitowskiego. Zostałam poproszona o recenzję. Recenzja na stronie wydawcy, opis na tylnej okładce, zdjęcia. To wszystko zachęcało. Za czytanie zabrałam się przy pierwszej okazji. W autobusie do pracy. Nie lubię gapić się w szybę, nie chcę się gapić […] Zobacz również: Uważaj! Uzależnienie Przystanek Tajlandia, czyli moja pierwsza e-książka

Mediolan w 2 dni za niecałe 400 zł

Obserwatorium kultury i świata podróży

Mediolan w 2 dni za niecałe 400 zł

Po szynie w Cieszynie

URLOP NA ETACIE

Po szynie w Cieszynie

,,Miasto z lodu

SISTERS92

,,Miasto z lodu" Małgorzata Warda

WHERE IS JULI+SAM

Kemping w więzieniu, latarnie morskie i inne cuda wschodniego wybrzeża

Nie w książkach i nie w przewodnikach znajdziemy najlepsze podróżnicze wskazówki. Nie w programach telewizyjnych, nie w gazetach, na blogach też nie, tylko w rozmowach, szczerych i subiektywnych. Bo kto pyta nie błądzi… Road trip Brisbane – Sydney – Melbourne. Listopad 2014 O miejscowości South West Rocks dowiedziliśmy się do Basi Meder, podczas naszej wizyty w […] The post Kemping w więzieniu, latarnie morskie i inne cuda wschodniego wybrzeża appeared first on where is juli + sam.

Zależna w podróży

Gdzie jechać na wakacje w 2015 roku? Część 1 PAŃSTWA I REGIONY

Co roku największe wydawnictwa turystyczne na świecie publikują listę najlepszych miejsc na wakacje w danym roku. Lonely Planet wita nas kolejnymi listami najciekawszych destynacji. Nie tych, gdzie miliony turystów leżą niemal na sobie na plaży. Pokazuje nam miejsca trochę spoza szlaku, ciągle tanie, ale jednocześnie świetnie budujące bazę turystyczną. Problem z tymi listami jest taki, że są one najczęściej dostosowane…Czytaj więcej

Wymyśliłem sobie spacer po Dubaju – chyba mi przygrzało

JULEK W PODRÓŻY

Wymyśliłem sobie spacer po Dubaju – chyba mi przygrzało

Plany na rok 2015.

SISTERS92

Plany na rok 2015.

Take Me To Pitcairn – film o wyprawie na wyspę Pitcairn

Republika Podróży

Take Me To Pitcairn – film o wyprawie na wyspę Pitcairn

// // // ]]> Marzyliście kiedyś aby pojechać na wyspę Pitcairn? Jedni z was zapytają „Gdzie to?” inny „Po co”?. Dla tych pierwszych odpowiedź w kilku zdaniach poniżej. Wyspa Pitcairn Wyspa Pitcairn to jedno z najbardziej odizolowanych, zamieszkanych miejsc świata. Leży w Polinezji pośród bezkresnych wód Oceanu Spokojnego. Wyspę w roku 1767 odkrył żeglarz Robert Pitcairn. Obecnie wyspę o powierzchni 4,6 km² zamieszkuje około 50 mieszkańców w jednym mieście zwanym Adamstown. Ich historia osiedlenia się na tak odległym skrawku lądu sięga roku 1790 kiedy do brzegów wyspy pod przewodnictwem zbuntowanego oficera (Fletcher Christian) dotarła zbuntowana załoga okrętu Bounty (kapitan William Bligh) i postanowiła tam osiąść. Trzy lata później na skutek wewnętrznych walk pomiędzy marynarzami oraz przywiezionymi ze sobą Tahitańczykami przy życiu pozostał jedynie marynarz John Adams (od którego nazwiska nazwano miasto) wraz z tahitańskimi kobietami i gromadką dzieci. Większość z obecnych jej mieszkańców jest bezpośrednio potomkami buntowników z Bounty. W skład archipelagu Pitcairn, w którym znajduje się wyspa Pitcairn wchodzą jeszcze trzy inne: Oeno, Henderson oraz Ducie. Wszystkie są niezamieszkałe. Z wyspy Pitcairn… wszędzie blisko;) Tym, którzy pytają „Po co?” polecamy obejrzeć film „Take me to Pitcairn” autorstwa Juliana McDonnell’a. Nas chwycił za serce i rozbudził pragnienie odwiedzenia tego niesamowitego miejsca. „Take me to Pitcairn” opisuje w bardzo interesujący sposób wyprawę na Pitcairn (autora) przeplatając ją wstawkami nt. historii wyspy i jej mieszkańców. Julian McDonnell podczas swojej podróży spotyka różne osoby, które również pragną zobaczyć ten odległy zakątek globu. Ich motywacje są tak różne jak różnobarwne są ich osobowości. Jak dotrzeć na wyspę Pitcairn? Zobaczcie sami! Take Me To Pitcairn – Julian McDonnel: Autor filmu „Take me to Pitcairn” – Julian McDonnell Take me to Pitcairn – plakat z filmu Polecamy również:// // // ]]> Zobacz takżeFair Isle – Wyspa na końcu świataUK, GB, ENG czyli ogólnie WTF? część 2/2Na Siedem Kontynentów. Notatnik Podróżnika.Clipperton – niezwykła wyspa z tankowcem w tle.Najdalej położone miejsce od Polski!Różowe jezioro?Sandy Island – wyspa widmo…RIO, I LOVE YOU – miłość jest wszędzie, ale niektóre historie zdarzają się tylko w Rio.„Enter Pyongyang”. Pjongjang – inne oblicze Korei Północnej

Obserwatorium kultury i świata podróży

Rio Anaconda – Wojciech Cejrowski

Rio Anaconda to opowieść Wojciecha Cejrowskiego o wyprawie do amazońskiej puszczy. Wybrał się tam w poszukiwaniu indiańskich plemion, które są całkowicie odizolowane od cywilizacji. Już na samym wstępie książki da się odczuć specyficzne poczucie humoru autora oraz sposób bycia. Przypisy zastąpił w oryginalny sposób przytaczanymi historyjkami, wyjaśniając ten zabieg na samym początku. Nie chciał być jak wszyscy, zatem napisał Rio Anacondę zupełnie po swojemu. Cejrowski ma talent w opowiadaniu i pisaniu. Podczas czytania płyniesz, chcesz więcej i więcej. Życie Indian w amazońskiej dżungli wcale nie jest proste. Cejrowski z precyzyjną dokładnością nie pozwala nam zapomnieć o szczegółach. Dowiemy się o życiu codziennym Indian, wierzeniach i rytuałach. Dla nas ich zachowania są anormalne, niezwykłe i wręcz magiczne. Cejrowski doświadcza ich codzienności i pozwala nam być jej obserwatorami. Książka wzbogacona jest o przepiękne fotografie i mądrości. Na wielu stronach znajdziemy z życia wzięte informacje, które zahaczają o codzienność plemion. Nie straszny Cejrowskiemu temat seksu, czarów czy ludzkich uczuć. Cechy jakie ma Wojciech Cejrowski czyli wścibskość, konieczność „pomacania i skosztowania” a także gadulstwo są odczuwalne podczas czytania. Mamy tu 100 % tego Cejrowskiego, który jest w telewizji. Wszystko musi wywęszyć, dotknąć, sprawdzić. I ważny w jego opisach jest człowiek. Nie szkodzi, że dziki, odcięty od cywilizacji. Obcowanie z plemionami pozwoliło mu na wiele ciekawych odkryć. Choć szanuje ich terytorium i odcięcie od świata. Na samym wstępie sam pisze: Było to… Niedawno. Było to w tropikalnej puszczy. Było, no po prostu było, czyli zdarzyło się naprawdę. Tyle musi Wam wystarczyć. Więcej nie powiem, bo nie chcę by ktoś odnalazł to miejsce – niech pozostanie dzikie. Nietknięte jak najdłużej. Wciągająca, pełna pasjonujących i wręcz magicznych opowieści książka warta uwagi.Kategoria: Książki - co warto czytać? Tagged: plemienia indiańskie, rio anaconda, wojciech cejrowski

Sylwester w Dubaju, karma, efekt domina czyli same schody

JULEK W PODRÓŻY

Sylwester w Dubaju, karma, efekt domina czyli same schody

Podsumowanie roku 2014

PODRÓŻE DZIEWCZYNY SPŁUKANEJ

Podsumowanie roku 2014

Zależna w podróży

10 najpopularniejszych momentów 2014 roku (i 5 poza szlakiem)

Jest taki zwyczaj w życiu i na blogach, że jak rok się kończy, to robimy podsumowania. Czy było dobrze? Jak było dobrze? Co było źle? I pewnie najważniejsze pytanie: DLACZEGO? Lubimy w tym liczby. I obrazki. Listy i liściki. Dlatego w tej jednej notce postanowiłam wam przybliżyć mój rok 2014. Poniżej przedstawiam 10 wydarzeń z mojego życia, w formie najczęściej…Czytaj więcej

Książki o Indiach

Republika Podróży

Książki o Indiach

Blogerzy, których poznałyśmy

SISTERS92

Blogerzy, których poznałyśmy

Za jakie grzechy dobry Boże?

Obserwatorium kultury i świata podróży

Za jakie grzechy dobry Boże?

Zależna w podróży

Krakowska Florencja – rozwiązanie konkursu

Mikołaj co prawda przychodzi dopiero jutro, ale ja mam dla jednego z was prezent już dziś. A raczej dla jednej, bo wygrała dziewczyna. Bardzo podobało mi się kilka odpowiedzi. Przysłaliście wierszyki, zaznaczone na mapce trasy, dni wypisane co do godziny. Na kartce, która przy mnie leży, zapisałam sobie 3 imiona. W końcu zdecydowałam się nagrodzić Sarę. Za to że na…Czytaj więcej

Towarzysz podróży

SISTERS92

Towarzysz podróży

WHERE IS JULI+SAM

Jaki był 2014 rok?

Gdzie uciekło ostatnie dwanaście miesięcy – powiem Wam szczerze, że nie mam pojęcia! Ostatni rok minął nam wyjątkowo szybko, a ostatnie tygodnie ekspresowo. Czas leci nieubłaganie, nie chce się zatrzymać ani na chwilę, a my wytrwale staramy się wykorzystywać maksymalnie każdy deszczowy czy słoneczny dzień. Nie pozwalamy sobie się nudzić, czasem wręcz narzucamy sobie chyba […] The post Jaki był 2014 rok? appeared first on where is juli + sam.

Fotokalendarz w Empik Foto – test i opinie

Republika Podróży

Fotokalendarz w Empik Foto – test i opinie

Nieoczywisty urok starego Tbilisi

Na Wschodzie

Nieoczywisty urok starego Tbilisi

Co Ci w drodze gra?

STOPEM PO PRZYGODE

Co Ci w drodze gra?

Zależna w podróży

7 powodów dla których warto pojechać do Marsali na dłużej niż 1 dzień

Popełniłam na blogu już kilkadziesiąt notek o Sycylii, większość o prowincji Trapani. Aż wstyd, że tak mało tu o Marsali. Znajomi trapańczycy mnie zabiją za to, co teraz chcę tu napisać, ale lubię Marsalę o wiele bardziej niż jej słynniejszego sąsiada. Bardzo polecam zatrzymanie się właśnie w niej na kilka dni, zwłaszcza, że z lotniska do Marsali jest dokładnie taki…Czytaj więcej