Z czym kojarzy Wam się kuchnia słowacka? Zanim ruszyłam w podróż do naszych południowych sąsiadów to szczerze mówiąc nie miałam bladego pojęcia, z czego słynie Słowacja. Gdzieś po głowie tłukły mi się knedliki, ale na tym kończyła się moja wyobraźnia. No cóż, na Słowacji było apetycznie! Więc teraz mogę podzielić się informacjami, co i gdzie można zjeść na Słowacji.
Co zjeść na Słowacji?
Mam wrażenie, że po kilkudniowym pobycie na Słowacji do domu wróciłam z kilkoma nadprogramowymi kilogramami. Ale nie żałuję, bo jedzenie tam jest naprawdę pyszne, choć typowe słowackie dania na pewno nie należą do lekkich. Jak chociażby osławione bryndzowe haluszki – no jak tu odmówić sobie takiej przyjemności? Haluszki to ziemniaczane kluski, najczęściej podawane z bryndzą i skwarkami. To niezwykle popularne danie, uważane jest nawet za narodową potrawę. Jeśli w menu zobaczycie bryndzové halušky to nie zawahajcie się ich zamówić!
Słowacy zdecydowanie są miłośnikami kapusty, która w różnych postaciach przewija się w wielu potrawach. Jak chociażby w strapaczkach – to również ziemniaczane kluski, ale podane z gotowaną kiszoną kapustą i boczkiem. Kiszona kapusta na ciepło jest także jednym ze składników dania, które swoimi korzeniami sięga nieco na Węgry: segedínsky guláš. Na Słowacji wiele dań mięsnych podawanych jest właśnie w takiej formie: mięso w sosie, do tego obowiązkowo knedliki i na dodatek surówki lub modra kapusta. Nie muszę chyba wspominać, że takie porcje potrafią być bardzo obfite!
Jeśli macie ochotę posmakować słowackich smaków w nieco nowocześniejszej odsłonie to wybierzcie się do wielokrotnie nagradzanej restauracji Villa Necas w Żylinie i zamówcie sobie potrawę z mięsa jelenia – dosłownie rozpływa się w ustach, a knedliki z dodatkiem boczku są, no cóż, genialne.
W poszukiwaniu nieco tradycyjniejszej kuchni możemy wybrać się do Janosikowej Koliby w Terchovej – to będzie prawdziwa uczta, bo oprócz wspomnianych już haluszków warto spróbować chociażby bryndzovą pomazánkę (na zaostrzenie apetytu bryndzowa pasta na chleb), kwaśnicę czy oczywiście mięso podawane w sosie.
Oprócz kwaśnicy najpopularniejszymi zupami na Słowacji są: fazuľová s klobásou (czyli zupa fasolowa z kiełbasą) oraz rezancová (rosół), którą warto spróbować z makaronem naleśnikowym. Z szybkich przekąsek bardzo popularnymi daniami są pierogi z bryndzą, panierowany ser oraz dobrze nam znane placki ziemniaczane.
Bryndza przewija się w wielu tradycyjnych słowackich daniach, a jeśli jesteście miłośnikami serów to wybierzcie się do wsi Liptovská Teplá, gdzie znajdziecie fabrykę, restaurację oraz sklep pod szyldem Kozí Vŕšok. Tu produkowane są sery zarówno kozie, jak i owcze – dań z ich wykorzystaniem można spróbować na miejscu. W sklepie możemy kupić przeróżne produkty mleczne, m.in. jogurty kozie i owcze, sery, bryndzę itd.
Kuchnia słowacka to nie tylko bryndza i kapusta kiszona, to także pyszne słodkości. Dla mnie absolutnym odkryciem były Šúľance, które jedliśmy w restauracji Strachanovka we wsi Liptovský Ján. Szulańce to słodkie kluski, podobne w smaku do naszych kopytek, podawane z orzechami lub makiem z dodatkiem masła. Genialne w smaku i w swojej prostocie. Na deser często jada się tutaj makowiec lub trdelnik, czyli ciasto nawijane wokół kija, grillowane i posypane cukrem wymieszanym z orzechami lub cynamonem. No palce lizać!
To jeszcze nie koniec naszej kulinarnej podróży po Słowacji! Bo Słowacja może poszczycić się jeszcze kilkoma charakterystycznymi wyrobami. Jak chociażby Kofola! To napój, który powstał w latach 60-tych XX wieku jako odpowiedź na popularną na całym świecie Coca Colę. Ale to właśnie Kofola podbiła serca nie tylko Słowaków, ale też Czechów i co tu dużo mówić, moje też. Na Słowacji warto spróbować także lokalnych piw – jeśli w restauracji lub pubie traficie na piwo Erb, to koniecznie skosztujcie. Podróżując po kraju możemy zaplanować także wycieczkę do browaru, choćby na przykład do Terchovej, gdzie ważone jest piwo Vršky. Zwiedzanie browaru połączone jest z degustacją, po której na pewno nie wyjdziecie stamtąd z pustymi rękami. Jeśli lubicie mocniejsze alkohole o bardzo charakterystycznym smaku, to jednym z tradycyjnych słowackich trunków jest jałowcowa borovička czy likier z ziół leczniczych Demänovka.
Mi zdecydowanie bardziej do gustu przypadła medovina. To miód pitny, który w różnych smakach spróbować można na jednym z licznych jarmarków świątecznych, które właśnie ruszyły w słowackich miasteczkach. Zresztą na jarmarkach można skosztować jeszcze wielu innych przekąsek. Niezwykle popularne są tu wspomniane trdelniki, langosze czy oczywiście kiełbaski z grilla i szaszłyki.
Planujecie podróż na Słowację? Przeczytajcie więcej o tym małych, ale pełnym niespodzianek kraju:
- Bratysława na weekend. Co warto zobaczyć w stolicy Słowacji?
- Koszyce na weekend. Niezwykle miasto na krótki wypad
- Żylina i okolice. W zimowej odsłonie!
- Piękna Orawa ze wspaniałym zamkiem na skale
- Region Liptów zimą
- Słowacki szlak winny
- Poznajcie smak słowackiego tokaju