Szukaj
Close this search box.

Na narty do Bośni? Olimpijski Centar Jahorina

Jeśli wyobrażamy sobie Bałkany, to przed oczami staje nam plaża, morze, słońce, lśniące górskie skały, ale rzadko kiedy zima, śnieg czy narty. Okazuje się jednak, że pod wieloma względami ten region Europy może spokojnie konkurować z niektórymi ośrodkami sportów zimowych zlokalizowanych we Francji czy Austrii. Problem polega jednak na tym, że w świadomości wielu turystów Bałkany to tylko i wyłącznie lato i wakacje. My chcemy to zmienić i z roku na rok udowadniać Wam, że Półwysep to świetna destynacja również wtedy, gdy jest zimno i pada śnieg. Jahorina i znajdujący się tam ośrodek narciarski potwierdzają tę tezę. Zresztą, sami się przekonajcie!

Jahorina – Największe centrum narciarskie Bośni

Jahorina położona jest jakieś 27 km od Sarajewa, a 13 km od miejscowości Pale. Dojazd do niej nie jest skomplikowany, gdyż wiedzie głównymi drogami, które nawet przy bardzo dużych opadach śniegu są utrzymywane w dobrym stanie. Na kurort składają się wyciągi narciarskie, duże kompleksy hotelowe, a także mniejsze pensjonaty. Ulokowany jest on na płaskowyżu masywu górskiego Jahorina. Główna droga dociera na wysokość ok. 1600 m n.p.m. skąd startują wyciągi w stronę kilku szczytów oraz kolejne na stoki położone poniżej. Obecnie Olimpijskie centrum Jahorina chwali się siecią 47 km przygotowanych tras narciarskich obsługiwanych przez 13 nowoczesnych wyciągów. Dodatkowo w obrębie ośrodka znajdują się 3 przedszkola narciarskie, Snow Park i tor saneczkowy. Wielbiciele jazdy nocnej mogą cieszyć się tu ponad ośmioma kilometrami oświetlonych tras, które obsługiwane są przez 2 nowoczesne gondole.

Jahorina Historia

Pierwszym budynkiem, jaki pojawił się w Jahorinie, był myśliwski domek, który stanął tam w 1878 roku. Jego właścicielem był pewien austro-węgierski bogacz, który zwykle polował w tych okolicach i bardzo je sobie upodobał. O rozkwicie narciarstwa w tym regionie mówi się w kontekście 1905 roku, kiedy to w Sarajewie założono Robotnicze Towarzystwo Przyrodnicze „Przyjaciele Przyrody” (jako oddział Die Naturfreunde). Zimowa turystyka, w tym narciarska, stała się jedną z ważniejszych gałęzi działalności tych dość zamożnych ludzi, którzy wchodzili w skład grupy. Podobno pierwsi narciarze pojawili się w Jahorinie w 1923 roku i byli zauroczeni tamtejszymi walorami przyrodniczymi. Niestety wraz z nadejściem II wojny światowej obiekty mieszkalne (schroniska), jakie powstały w międzyczasie, zostały doszczętnie zniszczone, a amatorzy sportów zimowych musieli skryć się w dolinach. Po wojnie budynki zostały odbudowane, a do Jahoriny doprowadzono prąd. Droga do miejscowości powstała nieco wcześniej, znacząco ułatwiając dotarcie do niej. Niemniej to elektryfikacja przyczyniła się do szybkiego rozwoju Jahoriny i jej rozbudowy.

Jahorina
Pamiątka po pierwszym wyciągu

Rozwój ośrodka narciarskiego

Pierwszy wyciąg narciarski pojawił się w 1952 roku. Dolna stacja znajdowała się w pobliżu hotelu Jahorina, na wysokości 1660 m n.p.m., natomiast górna stacja ulokowana została na Gola Jahorina, na wysokości 1885 m n.p.m. Wyciąg miał 1050 metrów długości i posiadał pojedyncze krzesło (było ich dokładnie 102), a przepustowość wynosiła 360 osób na godzinę. Jazda na górę trwała ok. 8 minut. W kolejnych latach zaczęło przybywać tras oraz wyciągów w Jahorinie. Jednak prawdziwy rozkwit tego ośrodka narciarskiego przypada na 1984 rok. To wtedy, Sarajewo wraz z Jugosławią było gospodarzem XIV Zimowej Olimpiady. Budowa infrastruktury na samej Jahorinie kosztowała 36 631 125 niemieckich marek. To właśnie tam odbywały się kobiece zawody w zjeździe, slalomie i slalomie gigancie. 13 lutego 1984 pierwszą konkurencją, jaka odbyła się na Olimpiadzie, był slalom gigant. Panowie konkurowali na Bjelasnicy.

Jahorina Olimpiada
A może by tak zjechać trasą olimpijską?

Jahorina w sezonie 2023

Obecnie Jahorina jest największym ośrodkiem sportów zimowych w Bośni i Hercegowinie, a także jednym z większych na całych Bałkanach. Oferuje bardzo zróżnicowane stoki i trasy dobre zarówno dla początkujących narciarzy, jak i tych bardziej wymagających fanów jednej lub dwóch desek. Przyciąga nie tylko turystów z Bośni, ale przede wszystkim z Serbii i Chorwacji. Turystów z Polski też możemy się tu spodziewać zwłaszcza, że u nas w kraju nie ma jeszcze tak rozbudowanego ośrodka narciarskiego. Najwyższym szczytem w obrębie kurortu jest Ogorjelica, która wznosi się na 1910 m n.p.m. Najniżej położony wyciąg startuje z wysokości ok. 1300 metrów.

Nowości na sezon 2023

Najważniejszą inwestycją Jahoriny na sezon 2023 jest wdrożenie i rozbudowa systemu „Snow Factory”, który znany jest z tego, że potrafi produkować śnieg nawet przy dodatnich temperaturach. Jego działanie jest naprawdę imponujące i pozwala pokryć ok. 80% powierzchni tras całego ośrodka. Kolejną nowością jest oświetlenie dodatkowych tras, co umożliwia wieczorne szusowanie na ponad ośmiu kilometrach stoków. W dolnej części ośrodka zainstalowany został nowy wyciąg orczykowy, który ma za zadanie odciążyć szybką kanapę Skocine. Dodatkowo powstał jeszcze krótki wyciąg łącznikowy, który ma ułatwić komunikację krzesełka Trnovo z resztą ośrodka. Nowością na sezon 2023 jest też Snow Park.

Jahorina – Wyciągi

W sezonie 2023 narciarze na Jahorinie mają do dyspozycji w sumie 13 wyciągów. Dwa z nich to nowoczesne koleje gondolowe (nr 1 i 8). Dostępnych jest również 5 wyciągów krzesełkowych, z których 4 to szybkie wyprzęgane kanapy (nr 2, 4, 6 i 9) oraz jedno klasyczne 2-osobowe krzesło (nr 3), które w zeszłym roku zostało gruntownie wyremontowane, choć nadal szybkie nie jest. Ofertę uzupełniają cztery nowoczesne wyciągi orczykowe (nr 5, 7, 11 i 13) oraz kolejne 2 „wyrwiłapki”, które mają ułatwić przemieszczanie się po ośrodku. Dodatkowo na terenie Jahoriny znajdują się 3 strefy dziecięce, w których funkcjonują specjalne maty lub inne krótkie wyciągi. Wszystkie koleje mają możliwość transportu 31000 narciarzy na godzinę. Podczas mojej wizyty w wysokim sezonie działały wszystkie wyciągi i bardzo sprawnie obsługiwały narciarzy. Największe tłumy ludzi można było zaobserwować przy obydwu gondolach, ale wszystko szło na tyle sprawnie, że po maksymalnie 4 minutach już jechałem do góry. Głównie korzystałem z szybkich krzeseł, gdzie rozładowywanie ruchu szło jeszcze szybciej. Praktycznie wszystkie koleje są nowoczesne i trzymają wysoki poziom. Przemieszczanie się po terenie ośrodka pomiędzy różnymi wyciągami jest dobrze przemyślane i nie potrzeba tu nigdzie podchodzić, tylko swobodnie można sobie łączyć różne trasy zjazdowe.

Trasy i stoki

W sumie Jahorina oferuje trasy zjazdowe ponumerowane od 1 do 9. Ale większość z nich posiada jeszcze warianty oznaczone a lub b. Poza tym, dostępnych jest jeszcze mnóstwo wariantów łącznikowych. Całość skumulowana jest na stosunkowo niewielkim obszarze, ale teren jest na tyle zróżnicowany, że żaden wariant nie jest taki sam. Jahorina oficjalnie podaje, że ma 47 km przygotowanych tras narciarskich, co moim zdaniem jest oszacowane mocno na wyrost. Realnie głównych tras zjazdowych liczyłbym tak czy inaczej ponad 20 km. Dwie główne gondole obsługują łatwe, niebieskie trasy. Im dalej w bok tym pojawia się więcej czerwonych, a na obrzeżach znajdziemy też 2 czarne trasy. Praktycznie żadna z dłuższych tras nie ma jednostajnego nachylenia i ciągle na zmianę przejeżdżamy przez wypłaszczenie lub stromszą część. Moim zdaniem to bardzo fajnie urozmaica jazdę i nie pozwala się nudzić. Kilka tras posiada homologację FIS. Ciekawą opcją jest możliwość zmierzenia się z trasami Olimpijskimi. Niestety jeszcze nie udało mi się trafić, aby cała trasa 6b była przygotowana, zazwyczaj oficjalnie działa tylko jej dolna część. Mimo to ostatnio dałem radę ją pokonać całą i jest to kawał konkretnego zjazdu. Pełną mapę tras znajdziecie TUTAJ.

Warunki narciarskie

Na Jahorinę wybrałem się 20 lutego 2023 roku. Liczyłem, że w tym okresie załapię się na opady świeżego śniegu. Niestety przez cały tydzień poprzedzający moją wizytę nie spadł ani centymetr nowego puchu. Dodatkowo pokazywało się mocne słońce i dodatnie temperatury. Tak czy inaczej pokrywa śniegu na trasach była dosyć pokaźna i działały wszystkie wyciągi oraz prawie wszystkie trasy. Rano przez pierwszą godzinę można było pośmigać po bardzo konkretnie przygotowanym „sztruksie”. W połowie byłem w tranie znaleźć gładkie stoki i bardzo przyjemne warunki. Im później, tym bardziej bezlitosne słońce wytapiało śnieg i momentami robiła się kasza. Większość stoków skierowana jest na północ lub północny wschód i jak na plusowe temperatury i pełną lampę, to warunki tak czy inaczej były całkiem OK. Względem tego, co widziałem tu kilka lat temu, to myślę, że jest zdecydowana poprawa i ogólnie raczej nie ma się do czego przyczepić. Aktualne informację na temat działających tras i wyciągów znajdziecie w oficjalnych komunikatach ośrodka które publikowane są codziennie rano na stronie i na Instagramie ośrodka.

Jahorina 2023 – Moje wrażenia

Jak już wspomniałem wyżej, pomimo średnio zimowej pogody udało mi się całkiem przyjemnie pojeździć. W sumie Garmin naliczył mi przez cały dzień 31 zjazdów, co łącznie dało 36 km pokonanych na nartach i prawie 8 tys. metrów przewyższenia. Z braku warunków na freeride, trzymałem się oficjalnych tras i ogólnie dobrze się bawiłem. Większość czasu spędziłem na czerwonych i czarnych trasach przy kanapach Ogorjelica i Rajska Dolina, ale nie mogłem odmówić sobie spróbowania innych wariantów w praktycznie całym ośrodku. Ogólnie trasy są stosunkowo krótkie i nie oferują bardzo dużych przewyższeń, ale dzięki sprawnym wyciągom można się konkretnie najeździć. Dodając do tego urozmaicony teren i mnóstwo przygotowanych łączników otrzymujemy dużą liczbę wariantów, więc jest tu jazdy na zdecydowanie więcej niż jeden dzień. Moim zdaniem ośrodek jest bardzo przyjazny pod kątem początkujących. Nowoczesne gondole i ciekawe nartostrady będą idealne na familijne wypady. Ci bardziej zaawansowani raczej nie też będą się nudzić, chociaż jeśli ktoś koniecznie chce długie i strome trasy to sąsiednia Bjelasnica będzie pod tym kątem dużo lepsza.

Jahorina – Zaplecze i ceny

Jahorina to rozbudowany nowoczesny ośrodek narciarski, który oferuje pełne zaplecze w postaci wypożyczalni, serwisów sprzętu czy szkółek narciarskich. Bogata jest też oferta noclegów, restauracji i barów. Jeśli ktoś liczy na zabawę w barach typu „apres ski”, to również raczej nie będzie zawiedziony ofertą. Wszystkie te udogodnienia jednak swoje kosztują. Jeśli ktoś liczy, że z racji tego, iż to Bośnia, to na pewno będzie tu śmiesznie tanio, to trochę się przeliczy. Ja za dzienny karnet w wysokim sezonie jako osoba dorosła zapłaciłem 72 KM (ok. 175 zł). Jeśli chciałbym zostać jeszcze na jazdę wieczorną, to musiałbym wydać 107 KM (ok. 260 zł). Oczywiście kilkudniowe opcje wychodzą sporo taniej, ale dalej trzeba do tego wszystkiego jeszcze doliczyć płatny parking (15 KM za dzień). Noclegi na Jahorinie w sezonie zimowym też swoje kosztują i ciężko będzie znaleźć pokój za mniej niż 400 zł/dzień. To, co nadal będzie sporo tańsze niż u nas, to ogólnie wyżywienie i piwo. Pod kątem cen za jazdę i parking zdecydowanie taniej wychodzi sąsiednia Bjelasnica. Pełny aktualny cennik znajdziesz na oficjalnej stronie ośrodka.

Jahorina – Freeride, skitour, snowpark

Dla szukających nietkniętego puchu Jahorina i ogólnie Bośnia i Hercegowina będzie świetnym wyborem. Odwiedza te rejony wciąż niewielu freeriderów, więc też nie ma tu dużej konkurencji do rozjeżdżania świeżego śniegu. Tym razem niestety warunków na freeride nie było, ale na Jahorinie jeździłem już kilkukrotnie i czasem nawet jeszcze 2-3 dni po opadzie można było znaleźć fajne linie w puchu. Tuż obok wyciągu Rajska Dolina jest niewielka ale ciekawa freeridowa ścianka. Zaawansowani mogliby też poszukać konkretnych linii wzdłuż skał w stronę wyciągu Skocine. Nie będzie to raczej typowo freeridowa miejscówka, ale w dobrych warunkach może zaoferować sporo fajnej jazdy. Skitourowo można się wybrać w głąb pasma. Jest to raczej płaskowyż z niewielkimi grzbietami, więc nie ma co liczyć na mega zjazdy, ale widokowo i wycieczkowo jest bardzo przyjemnie i bezpiecznie. Jeśli chodzi o Snow Park, to jest to niezła ciekawostka. Znajdują się tu 2 spore hopy i kilka mniejszych przeszkód, ale dostępne są one tylko dla snowboardzistów. Gdy na nartach wjechałem zobaczyć sobie z bliska jak to wygląda to po chwili miła pani z obsługi mnie zawołała że na nartach tu nie wolno… Jak widać Freeski tu niedotarło.

Jahorina – spacery, skutery śnieżne, bikepark

Jeśli nie jeździcie na nartach, to w Jahorinie nie będziecie się nudzić. Przy lepszej pogodzie znajdziecie tam sporo tras spacerowych, które w obrębie ośrodka powinny być ubite i przygotowane. Ci którzy chcą ruszyć nieco dalej w teren znajdą wypożyczalnie rakiet śnieżnych. Dla osób, które szukają więcej wrażeń, wytyczone są też oficjalne trasy dla skuterów śnieżnych i raczej nie będzie problemów żeby zorganizować tu taką wycieczkę. To co mnie najbardziej zaskoczyło jednak to fakt że trafiłem na mapę Bikeparku, który działa tu latem i jest to pierwsza tego typu inwestycja w Bośni. Uzupełniają go inne rekreacyjne trasy rowerowe i ogromny teren spacerowy, a także atrakcje takie jak letnia kolejka górska. Warto więc też zajrzeć na Jahorinę latem.

Jahorina – Dojazd

  • Dojazd własnym autem – z Sarajewa najłatwiej dostać się na Jahorine jadąc drogą E761, a następnie odbijając w prawo, w drogę M5 do miejscowości Pale. Tam będą nas już kierować znaki na trasę wiodącą bezpośrednio do Jahoriny.
  • Parking – parking jest dodatkowo płatny. Za auto osobowe zapłacimy 15 KM za cały dzień. Nocując w hotelu który nie ma prywatnego parkingu możemy kupić bilet parkingowy na 4-7 dni za 50KM.
  • Dojazd transportem publicznym z Sarajewa – zwykle w sezonie połączenia na Jahorinę realizuje GRAS (autobus startuje o 8.30 z ul. Franje Račkog (przy Muzeum Narodowym) oraz Centrotrans natomiast oferuje przejazdy z dworca autobusowego Istočno Sarajevo (o godz. 8.20) – trasa obejmuje Pale i Jahorinę.
  • Dojazd autostopem – jeśli staniecie nieopodal Gradskiej Vijećnicy z nartami i będziecie próbowali łapać stopa, to macie duże szanse powodzenia. My tego nie sprawdzaliśmy, natomiast wiemy to od jednego jegomościa.

  • Noclegi – Jahorina posiada dość sporą bazę hotelową, przede wszystkim pod postacią ogromnych kompleksów wypoczynkowych, takich jak np. Vućko. Oprócz tego znajdziecie tam mniejsze hotele oraz pensjonaty. Ceny uzależnione są od okresu, w jakim przyjeżdżamy. Najdrożej jest od końca grudnia do ok. połowy stycznia, a najtaniej od kwietnia do grudnia, kiedy to nie działają stoki narciarskie. W wysokim sezonie narciarskim musimy liczyć się z kwotami rzędu 400-700 zł/noc
  • Wyżywienie – w Jahorinie funkcjonuje kilkanaście restauracji i barów. Ceny w nich nie są wygórowane, a większość z nich oferuje dania kuchni bośniackiej.
  • Bankomaty i poczta – na miejscu nie ma problemu z wypłaceniem gotówki, czy wysłaniem kartki lub listu. Nie ma również najmniejszego problemu z płaceniem kartą.

Jahorina w skrócie:

– Ośrodek położony na wysokości od 1300 do 1890 m n.p.m.

– Najwyższy szczyt – Ogorjelica 1916 m n.p.m.

– Całkowita długość tras – ok. 47 km;

– Przepustowość wszystkich wyciągów: 31000 osób na godzinę;

– Wyciągi: 2 x koleje gondolowe; 4x szybkie wyprzęgane kanapy 6-cio lub 4-ro osobowe; 1 x wyciąg krzesełkowy dwuosobowy; 6 x wyciągów orczykowych lub talerzykowych, 3 x strefy dla dzieci z matami;

– Trasy: 6 x niebieskie, 12 x czerwone, 2 x czarne + dziesiątki przygotowanych łączników

– Na miejscu dostępne jest pełne zaplecze typu wypożyczalnie sprzętu, szkółki narciarskie itp

– Obecne warunki, kamery, cenniki i wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na oficjalnej stronie ośrodka

Zobacz również

20 odpowiedzi

  1. z trzema wyciągami krzesełkowymi 6-osobowymi to Jahorina spokojnie może konkurować z większością polskich ośrodków narciarskich. Natomiast porównania do Austrii i Francji to jednak trochę przesadzone 😉

    Swojego czasu zastanawiałem się nad nartami w Serbii – przygoda pewno byłaby fajna, ale koszty dojazdu pożarłyby inne oszczędności…

    1. Może konkurować na zasadzie alternatywy – zauważ, że coraz więcej osób szuka innych ośrodków narciarskich, niż te we Francji, Niemczech, Austrii czy Włoszech. Stąd coraz większa popularność Gruzji. I na tej podstawie, Bałkany i Bośnia mają spore szanse sukcesu.
      Nad Serbią też myślimy, bo Kopaonik prezentuje się naprawdę zacnie, a Markowi podczas jazdy na Jahorinie jeden gość tamtej ośrodek bardzo polecał. A co do dojazdu, to zależy w ile osób, jakim transportem itd., bo nadal dojazd autem do takiej Bośni nie wychodzi jakoś strasznie drogo.

      1. na zasadzie zobaczenia czegoś nowego to oczywiście, jednak pod względem infrastruktury nie ma co równać 😉 O dojeździe myślę w dwie osoby i samochodem – bo tylko tak podróżuję na Bałkany. Jest jeszcze inna kwestia – odpowiednie przygotowanie ośrodka… jadąc do Austrii czy chociażby na słowacki Chopok wiem, że trasy będą odpowiednio wyratrakowane, oznaczone itp.. A na Bałkanach… jak na to Bałkanach – może być różnie, zwłaszcza poza ścisłym okresem urlopowym. Trochę głupio byłoby przyjechać tam specjalnie na narty i utknąć w muldach 😉

        1. Akurat pod kątem cen Bałkany mogą spokojnie konkurować. Infrastruktura mogłaby Cię zdziwić – na Jahorinie wszędzie masz mapki, drogowskazy, nad szosą masz drewniane mostki, po których możesz przejechać z jednego stoku, na drugi; szlaki piesze i rowerowe są gęsto wyznakowane. Trasy są ratrakowane, jedyna różnica względem polskich czy zachodnich stoków jest taka, że nie masz cały czas równego nachylenia, tylko raz masz wielką stromiznę, za chwilę nieco mniejszą lub lekkie wypłaszczenie. Jahorina akurat dość mocno dba o swój wizerunek i dba o jakość swoich stoków. Także poza sezonem można liczyć na dobre warunki (o ile jest śnieg, bo w Bośni podobna pogoda jak i u nas ostatnio).
          Kopaonik z tego, co wiem od miejscowych, ale i wywnioskowałam ze zdjęć, stoi na bardzo wysokim poziomie i raczej o nieprzygotowanie stoków raczej nie można ich posądzać, czy to w sezonie czy poza nim.
          Bałkany się zmieniają i ich chaos powoli zmienia się w takich mocno turystycznych miejscach. Pod takim Sarajewem znajdziesz np. Skakavac, wokół którego zrobiony jest cały rezerwat. Pokaż mi w Polsce tak dobrze ogarnięty teren do trekkingu i pieszych wędrówek, gdzie na każdym skrzyżowaniu jest mapa, tablice informacyjne, oznakowania są jasne i czytelne.

          1. nie byłem w Skakavacu, ale uważam, że w polskich górach oznakowania i informacja bywają całkiem niezłe. Oczywiście różnie to wygląda w różnych rejonach – ogólnie to nie jest źle, zwłaszcza w turystycznych miejscach. Znacznie gorzej jest np. w niektórych rejonach Słowacji. Nie jestem też zwolennikiem przesadnego upiększania gór czy terenów trekkingowych tablicami, znakami, mapami – rzecz jasna powinny się one pojawiać, ale niekoniecznie na każdym skrzyżowaniu 😉

            A póki co to mam obawy, czy w ogóle gdzieś w tym roku pojeżdżę, bo resztki śniegu znikają w zatraszającym tempie, a ochłodzenia nie widać 😐

          2. Te tablice na każdym skrzyżowaniu, to oczywiście mały skrót myślowy. Generalnie jednak ogólnie chodziło mi o to, że nawet bez dobrej mapy tamtego obszaru, człowiek musiałby się mocno postarać, żeby się zgubić.
            My w teorii planujemy jechać na narty do Bośni, pod koniec lutego i liczymy, że sprawdzą się prognozy, które mówią, iż zacznie sypać od połowy miesiąca. Ale jak będzie, to się jeszcze okaże 😉

  2. Kuszące pustki 🙂 Przyznam się, że w mojej świadomości Bałkany zupełnie nie wiążą się z nartami, to dla mnie niespodzianka. Ile zajmuje dojazd z Polski, powiedzmy z południa?

  3. Fajny szablon 🙂 Jesteś z niego zadowolona? Ja bardzo sobie chwalę choć na pewno kilka rzeczy muszę zmodyfikować i od dawna to odwlekam. Na nartach nie jeżdżę w ogóle ale z tego, co dowiedziałem się w Twoim wpisie to Jahorina jest ciekawą alternatywą dla „modnych” kierunków i warto ją promować. Niestety z perspektywy Polski to wiele rzeczy jest tańszych i bliżej. Mam podobny problem z zimą w Gruzji.

    1. Ja z tego szablonu korzystam dopiero od paru dni, ale póki co jestem zadowolona. Też potrzebuję dokonać kilku zmian, ale wszystko po kolei.
      Ostatnio sporo moich znajomych jeździ na narty do Gruzji, ale Bośnia może okazać się dla nich również ciekawą opcją. Do Sarajewa można dojechać z południa i z centralnej Polski w jeden dzień (jeśli ktoś jest w stanie jechać non stop). Aczkolwiek niestety ze śniegiem w Bośni jest równie wspaniale, jak i w Polsce, czyli szybko znika ze stoków, a w miastach nie ma go wcale.

  4. Ja sama na nartach nie jeżdżę, ale zdarzyło mi się być ze znajomymi ze studiów z Sarajewa na Bjelasnicy. Znajomi, którzy jeździli chwalili sobie ceny, jak i sam stok, a ja sobie rozkosznie spacerowałam z innymi w przeogromnych zaspach śnieżnych i podziwiałam widoki. Tak, Bośnia zdecydowanie może być alternatywą dla miłośników sportów zimowych!

    1. Kiedy my, pod koniec grudnia, byliśmy na Bjelasnicy, to nie było tam prawie w ogóle śniegu i wyciągi nie działały. Marek oczywiście ostrzył zęby na te stoki, bo są one naprawdę strome, a do tego okolic sprzyja skiturowym włóczęgom. Zobaczymy, może uda się tam zajrzeć pod koniec lutego, o ile oczywiście będzie śnieg 😉

  5. Wygląda jak fajna alternatywa dla tych, którzy nie pojadą do Austrii, Włoch czy na Słowacją, a dla których Iran czy Gruzja to wyprawa za daleka! Cóż, ja jednak do tych zimowych nie należę i staram się tę porę roku przeczekać. Zimę lubię tylko z wyboru, gdy np. w środku lata zachciewa się człowiekowi uciec do jakiegoś bardzo zimnego miejsca 🙂 Pozdrawiam!

    1. Ja może nie jestem fanką zimy, ale kiedy jest mroźna, śnieżna i słoneczna, to jakoś mi nie przeszkadza.
      Moim zdaniem coraz więcej ludzi będzie szukało narciarskich alternatyw, bo ile razy można jeździć w te same miejsca? 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.