Koszty wypożyczenia samochodu w Maroku

Morocco Road Trip to pierwsza wyprawa na której bardzo rzetelnie zabraliśmy się za spisywanie wydatków w czasie podróży. Każdy zadaje sobie pytanie „Ile pieniędzy zabrać do Maroka? Wziąć gotówkę czy tylko kartę?”. Jeździliśmy po całym kraju i skrupulatnie notowaliśmy ceny jedzenia, noclegów, paliwa, mandatów i parkingów. Trochę się tego zebrało :) Na początek pod lupę bierzemy koszty wynajmu samochodu i dodatkowych kosztów z tym związanych.

Suzuki celerio z Hertza w Maroku

Koszt wypożyczenia samochodu w Maroku

Najwięcej obaw mieliśmy przy wyborze wypożyczalni samochodów. Potrzebowaliśmy dwa, średniej wielkości auta typu compact. Dla 8 osobowej ekipy to najlepsze rozwiązanie. Bardzo popularnym w Maroku samochodem w wypożyczalniach są Dacia Logan i Sorento. Taka opcja bardzo nam odpowiadała. Zależało nam też na opcji z odebraniem i zwrotem samochodu na lotnisku w Agadirze. W ten sposób nie traciliśmy dnia na szukanie wypożyczalni, nie wspominając już o wygodzie.

Poszukiwania zaczęliśmy od czytania blogów i forów. Prawdopodobnie wcześniej trafiliście na stronę Paragon z Podróży gdzie chłopakom udaje się pożyczyć auto za 30 € za dobę. To naszym zdaniem cena nie do przyjęcia, tym bardziej, że bez ubezpieczania. Postanowiliśmy powalczyć i znaleźć taniej. Dziesiątki godzin spędziliśmy szukając najlepszej ceny. Najmniej korzystne ceny można znaleźć szukając bezpośrednio na stronach dużych wypożyczalni: Hertz, Sixt itp. Zdecydowanie lepiej sprawa miała się na porównywarkach. Najpierw sprawdziliśmy www.rentalcars.com na którym wypożyczaliśmy na dobrych warunkach auto we Włoszech.  Jednak w przypadku Maroka cena ok. 1080 zł (77 zł/doba, 18 €/doba) bez ubezpieczenia i 1600 zł (114 zł/doba, 26 €/doba) z ubezpieczeniem za jedno auto, była dla nas w dalszym ciągu nie do zaakceptowania. W Maroku wypożyczenie auta bez pełnego ubezpieczenia nie jest do końca rozsądne.

Suzuki celerio z Hertza w Maroku

We wrześniu szukaliśmy taniego auta na Krecie skorzystaliśmy z „porównywarki porównywarek” www.skyscanner.pl/wynajem-samochodow i tym razem właśnie tam znaleźliśmy najniższe ceny. Możecie też sprawdzić ceny na www.rentalcars.com www.happycar.pl

Skyscanner pokazał, że najtaniej będzie na Atlaschoice (to też pośrednik, a nie wypożyczalnia). Początkowo za kwotę ok  242,90 € z ubezpieczaniem wyskakiwały nam Dacie Logan i Sorento. Niestety opieszałość naszych współpodróżników spowodowała, że nie mogliśmy od razu wypożyczyć samochodów, a ceny rosły z dnia na dzień. Często ceny rosną jeśli do terminu wypożyczenia nie zostało dużo czasu. Kiedy mieliśmy już zgromadzone wszystkie środki, było nas stać tylko na najmniejsze autka. Padło na Hiundai I10 lub podobny. W czasie rezerwacji nie wiadomo z jakiej wypożyczalni będzie samochód. Dopiero po podaniu danych karty, pośrednik obciąża ją kwotą 1 euro. Po potwierdzeniu dostępności automatycznie pobiera całą kwotę. W naszym przypadku okazało się ze auta będą z firmy Hertz.

Suzuki celerio, Dades Valley

Płatność kartą:
Za wypożyczenie i ubezpieczanie płaci się z góry na stronie. Atlaschoice pobiera opłaty w euro, dlatego warto mieć też kartę w euro. My mamy taką w T-Mobile Usługi Bankowe. Złotówki na euro wymieniamy za pośrednictwem walutomat.pl oszczędzając w stosunku do karty np. w mBanku prowadzonej w PLN i kosztach przewalutowań a ok. 72 zł na dwóch autach.

Na lotnisku w Agadirze
Niestety mimo, że auto było w pełni ubezpieczone, jednak nie przez wypożyczalnie a pośrednika, wypożyczalnia wymaga zablokowania określonej kwoty na karcie kredytowej celem zabezpieczenia. Jaka była nasza mina kiedy okazało się ze nasz limit dzienny nie mały bo 5000 zł nie wystarczy na blokadę! Zawsze wystarczał… Kwota blokady wynosiła 14000 dirhamów (5600zł)! Usiłowałem zmienić limit przy pomocy aplikacji banku w swoim telefonie. Niestety na lotnisku w Agadirze nie ma żadnego ogólnodostępnego WI-FI. Jedyną możliwą opcją było obniżenie kwoty zabezpieczenia do 7000 dirhamów za bagatela 1250 dirhamów (500 zł). Musieliśmy zapłacić.

Ważne: Pamiętajcie, że karta na której blokują wam kwotę musi być kredytowa (taka z wypukłymi literami), np. Visa, MasterCard.

Auto Suzuki Celerio
Spytacie pewnie jak jeździło się takim małym bąkiem na trasie ponad 2600 kilometrów? Polsce prywatnie korzystam z dużego kombi. Na myśl, że mam przez dwa tygodnie jeździć autem o wymiarach fiata seicento i mocy kosiarki lekko mnie przerażała. Tym bardziej, że miniaturowy bagażnik musiał zmieścić bagaże podręczne 4 osób. Okazało się jednak, że mimo małych wymiarów, autem podróżuje się względnie wygodnie a moc 68km przy tak małej masie własnej daje całkiem niezłe rezultaty. W Atlasie wysokim trzeba było mocno wachlować lewarkiem zmiany biegów, ale jeśli wyczujemy silnik i nie boimy się wysokich obrotów to spokojnie pokonany wysokie wzniesienia. Bagażnik pomieścił tylko trzy plecaki, czwarty dzielił pasażerów tylnej kanapy. Spalanie mimo bardzo agresywnej jazdy na wysokich obrotach mieściło się w granicach 6-7l/100km.

Podsumowanie:
Auto Suzuki Celerio – 1000cm3, 68 KM, spalanie ok. 6-7 l/100km  na 14 dni z ubezpieczaniem w Atlaschoice, wypożyczalnia Hertz – 242€ (1030zł, 17€, 73 zł/dzień)
Dodatkowy kierowca 250 dirhamów (100 zł, 24€) płatne na lotnisku.

Dodatkowa opłata za zmniejszenie wkładu własnego – 1250 dirhamów (117€, 500 zł)

Ceny paliw w Maroku:
Benzyna bezołowiowa – 9-10 dirhamów/l (3.7 zł)
Olej napędowy – 8-8.5 dirhamów/l (3.35 zł)

Mandat w Maroku

Policja i mandaty w Maroku
Z Essaouiry pojechaliśmy do Marrakeszu. Niestety chwilowa nieuwaga kierowcy i mamy nasz pierwszy mandat za przekroczenie prędkości o 9 km (300 DH, ok. 120 zł). Niestety policjanci niezłomni. Musieliśmy zapłacić gotówką.

Zwrot samochodu
Regulaminu w Maroku pisane są w języku francuskim, którego niestety nie znamy. Więc podpisaliśmy w ciemno. Po przyjeździe na lotnisko okazało się, że w Maroku, auto zwracane do wypożyczalni musi być „W takim samym stanie jak przy wypożyczeniu”, co oznacza że musi być czyste. Nasze auta przejechały 2600 km, w tym głównie drogami górskimi. Były bardzo brudne… Jaka była nasza mina kiedy okazało się że będziemy musieli zapłacić po 50 euro za mycie każdego auta! Nie było już czasu na szukanie myjni, samolot zaraz odlatywał. Wtedy standardowa gadka o tym jak było cudownie i jakim Maroko wspaniałym krajem jest (co zresztą jest w 100% prawdą) poskutkowało. Pracownik Hertza zadzwonił do szefa i po chwili sprawa była załatwiona. Jednak nie zawsze musimy trafić na tak przyjemnego pracownika. Lepiej umyjcie samochód przed zwrotem.




Sprawdź ceny również na dobrym i polecanym Rentalcars PL



Polub nasz fanpage na Facebooku, zasubskrybuj nasz kanał na Youtube!