niedziela, 6 września 2015

Donegal - Galway (Dún na nGall - Gaillimh).

Poprzedniego wieczora długo zabalowaliśmy w barze Damiena, ale ja muszę zerwać się o świcie (no prawie), żeby zdążyć złapać jedyny autobus, który tego dnia przejedzie przez Dunkineely. Poobcierane stopy bolą mnie już niemiłosiernie, więc postanawiam się zbuntować i mimo orzeźwiającego chłodku panującego na dworze zamiast treków zakładam na nogi... japonki. Co za ulga! Chociaż muszę przyznać, że wyglądam trochę śmiesznie w klapkach, kurtce przeciwdeszczowej i z plecakiem na plecach.

Pierwszy przystanek to miasto Donegal, w którym czeka mnie przesiadka. Zaplanowałam tutaj krótki spacer i choć moje oczekiwania względem miast w Irlandii są dosyć niskie, tej miejscowości mimo wszystko udaje się mnie srodze rozczarować. Nie ma tam absolutnie NIC! Za jedyną ciekawostkę może służyć stary cmentarz otaczający ruiny średniowiecznego kościoła, ale obudowany ogromnym betonowym parkingiem (witajcie w Irlandii, kraju, w którym nie da się poruszać bez samochodu nawet w miastach) nie jest w stanie wzbudzić mojego zachwytu. Po krótkim spacerze wracam więc pokornie na przystanek autobusowy i czekam na kolejny autobus, który zawiezie mnie do Galway.

Wysiadam na najbardziej obskurnym dworcu Irlandii. Leje. Wieje. Wyciągam z plecaka czapkę i wkładam ją na głowę. Na stopach już nie klapki, ale.. sandały. Bo chodzi się w nich wygodniej. Kurtka zapięta pod szyję. Plecak dalej na plecach.

Wyruszam znów na spacer. Galway jest malutkie (jak na trzecie co do wielkości miasto Irlandii), niezbyt pociągające wizualnie, ale ma fajną atmosferę, bo to miejscowość zdominowana przez studentów i ostoja rdzennej kultury irlandzkiej. Są nawet murale! No i właśnie trwa International Arts Festival - całe szczęście, bo inaczej nie mam pojęcia, co robiłabym tam przez całe sześć godzin.



































PS Ten charakterystyczny niebieski budynek "z koronką" w Galway, który możecie zobaczyć na powyższych fotkach, występuje w jednym z teledysków Eda Sheerana. To odkrycie zrobiłam przez przypadek dosłownie przed chwilą i musiałam się nim z Wami podzielić. ;)