Tak narodził się jeden z najstarszych na świecie szlaków handlowych. Chińczycy eksportowali do Tybetu herbatę, natomiast importowali stamtąd konie. Śmiertelnie niebezpieczna droga wiodąca przez przełęcze na wysokościach dochodzących do około 5000 m n.p.m. została nazwana Herbaciano-Konnym Szlakiem. Jego właściwym początkiem była miejscowość Ya'an w prowincji Syczuan. Powstały jednak też inne odnogi, m.in. południowa, sięgająca najdalszych zakątków Junnanu. Tą drogą transportowana była herbata uprawiana w okolicach miasta Pu'er, położonego niedaleko obecnej granicy z Birmą.
Następnego dnia znów się spotkaliśmy. Największą jednak niespodzianką było to, że Lindesy zaprosiła nas na wspólną kolację razem z jej mężem i córką. To było niesamowite. Obca osoba, właściwie dopiero co dzień wcześniej poznana, zaprosiła nas na wspólny rodzinny posiłek. Byliśmy zachwyceni propozycją i oczywiście nie mogliśmy odmówić. Ponownie spotkaliśmy się więc wieczorem i wszyscy razem pojechaliśmy do restauracji. Lindesy zamówiła dla każdego lokalną zupę nudlową oraz specjalne danie z krabów. Po posiłku zostaliśmy jeszcze zaproszeni do ich mieszkania, gdzie wszyscy razem mogliśmy jeszcze w domowej atmosferze posiedzieć i pogadać. To było niezapomniane doświadczenie.
Paweł
PRZECZYTAJ TAKŻE (o naszym pierwszym pobycie w Dali w 2012 roku):
- Miasteczko Dali i szczyty niezdobyte