czwartek, 25 czerwca 2015

Expert - podejście drugie - Prolog

Ten wyjazd jest mi mocno nie na rękę. Głównie dlatego, że mam ostatnio spore problemy finansowe (ale już już jest światełko w tunelu, które je rozwiąże!) i gdyby nie to, że zapisałam się na kurs Expert w Motoszkole pół roku temu, to pewnie nie pojechałabym wcale. Kolejna sprawa - zgranie przeglądów motocykla. Wyjazd w Alpy to szansa na dokręcenie ok. 4000 km. Wtedy przekroczę stan licznika o zbyt dużo, żeby utrzymać gwarancję na Oliviera. Więc muszę dokręcić te kilometry wcześniej, a to kolejne wydatki... No i sam przegląd, na szczęście "mały", bo po 50000 km... A i jeszcze komplet nowych opon, bo Miecheliny Anakee 2,mają już trochę kilometrów nawinięte i nie zrobią (bezpiecznie) kolejnych kilku tysięcy... Wybór pada na Metzelery Tourance Next... Podobno będę zadowolona :) Z pomocą przychodzi siostra - pożycza gotówkę i mogę działać...

Po pierwsze - na długi weekend tj. 4-7 czerwca 2015  jadę "dookoła Polski" tak bez planu - ten rodzi się w trakcie, czasem w lekkich bólach... W każdym razie robię ponad 2500 km w cztery dni, odwiedzając Mazury, nadmorskie miejscowości w ramach podroży sentymentalnej, Borne-Sulinowo i Śląsk, a potem jeszcze Czechy i Słowację...


Po drugie - umawiam się na przegląd Oliviera... Jeden serwis w Krakowie - nie da się... Drugi serwis w Krakowie - nie da się... Serwis w Bielsku-Białej - też się nie da... To może Gliwice? Serwis BMW Gazda-Group wciska mnie na czwartek, 11 czerwca. Ponieważ nie mam urlopu na ten dzień, pracuję zdalnie z salonu BMW.  Ale robię też sobie małą przerwę i testuję BMW F800GT ;) Żeby tak spędzić dzień, "przekupiam" Zbyszka Adamczyka i jego współpracowników moimi ciasteczkami czekoladowymi z chilli :)



Po trzecie - w piątek 12 czerwca zakładam nowe opony. Jak zwykle u Irka w "4 Koła". Tzn. Irek zakłada, bo ja w tym czasie biorę jego samochód (a mogłam i motocykl ;)) i śmigam na manicure ;) Kolorowe paznokcie na wyjazd są obowiązkowe!



Po czwarte - zaraz po pracy w piątek ruszam w trasę... Nie, jeszcze nie w Alpy, a w kierunku zupełnie przeciwnym. Jadę na wschód. do Dębicy. a nawet za.... do Nagawczyny, a tam - w ramach imprezy zorganizowanej przez Just Riders opowiadam (lekko przydługo) o wyprawie do Afryki. Olivier ma honorowe miejsce na sali i mimo, że w Afryce nie był, to skupia na sobie ochy i achy :) tu oficjalnie dziękuję Łukaszowi za zaproszenie i (współ)organizację! Jeszcze tylko wieczorek w znakomitym towarzystwie i rano mogę śmigać w Alpy. Na mój drygi Kurs Expert w Motoszkole. Chlory Górskiego na pewno już tam na mnie czekają ;)



Przejechane: 146 km


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz