poniedziałek, 12 stycznia 2015

Loesje.

Dziś  nie będzie o podróżach - a przynajmniej nie będzie to temat główny, raczej tło dla mojej niedawno odkrytej pasji. Poznajcie Loesje, dziewczynę z Holandii, która ma brata, babcię, skarpetkękota oraz profil na Facebooku. Polakom niestety dość trudno przeczytać jej imię, ale fonetycznie pisze się je tak: /lusie/. Z grupą przyjaciół na warsztatach kreatywnego pisania tworzy czarno-białe plakaty, które zwracają uwagę swoją prostą formą i ciekawym przesłaniem. Chciałbyś dołączyć do grona znajomych Loesje? Tutaj sprawdzisz, czy nie odwiedzi wkrótce twojej okolicy. Ja poznałam ją w kwietniu zeszłego roku w BUW-ie, gdzie powiesiła ten plakat. Od tego czasu podróżuje razem ze mną.

 Najpierw byłyśmy razem w Belgii - w Brukseli i Gandawie.

Jak wiadomo, było to po drodze do Madrytu.

Potem czekała nas objazdówka po Polsce - Łódź...

... Grudziądz...

... Gdańsk...

... i Hel.

Następnie pojechałyśmy do Kowna...

... Tallina...

... Tartu...

... i Helsinek. Byłyśmy też w Starogardzie Gdańskim.

Potem znów odwiedziłyśmy BUW...

... no i oczywiście byłyśmy też w Wiedniu...


... i Bratysławie. :)

A już wkrótce czekają nas kolejne wycieczki. Czekajcie (nie)cierpliwie! :)