W Brazylii mieszkańców Kurytyby nazywają „carinheiros”. Czyli tymi, którzy potrafią czule się zaopiekować.
Swoim domem, ale też miastem. Dzięki temu media od lat umieszczają Kurytybę w rankingach najbardziej zielonych miast świata. Ze świecą szukać innych przedstawicieli Brazylii, czy nawet Ameryki Południowej. Wszystkie miejscowe metropolie są brudnymi i zakorkowanymi potworami pełnymi śmieci na ulicach. A w Kurytybie:
- 70 proc. mieszkańców segreguje śmieci. To najwyższy wskaźnik na kontynencie.
- Na jednego z nich przypada 52 metry kwadratowe zieleni
- 80 proc. mieszkańców dojeżdża do pracy autobusami, dzięki czemu…
- Kurytyba może pochwalić się 25 proc. niższą emisją dwutlenku węgla niż średnia w Brazylii.
Na czym polega fenomen Kurytyby? Miasto, w którym żyje 400 tys. potomków polskich emigrantów, swój kształt zawdzięcza Jaimerowi Lernerowi. Architekt i urbanista urodził się w Łodzi w żydowskiej rodzinie, która wyemigrowała do Brazylii. Trzy razy wygrywał wybory na burmistrza stolicy stanu Parana.
Ludzie mówią o nim „życzliwy dyktator”. Przeciwnicy polityczni nazywają go wariatem lub zielonym. Na najważniejszym stołku Kurytyby spędził w sumie trzynaście lat. Można mieć sporo zastrzeżeń do stylu sprawowania władzy, ale dla miejscowych najważniejsze jest, jak żyje się w Kurytybie. Jak? Podobno najlepiej w Brazylii.
Unikalna architektura miasta jest zasługą wielokrotnie nagradzanego, m.in. przez UNICEF, polityka. Na terenach zalewowych powstawały parki. Zamiast wydawania pieniędzy na kosiarki, postawił jako pierwszy w Ameryce Łacińskiej na „komunalne owce”, które przystrzygały trawę w sposób ekologiczny.
Kurytyba zmagała się – jak większość miast regionu – z wywozem śmieci. Lerner wprowadził program pomocy socjalnej dla rybaków, którzy pół roku poza sezonem wędkarskim spędzali na bezrobociu. Miasto płaciło za każdy kilogram śmieci zbieranych w ramach recyklingu. Rozwiązanie spotykane w Europie, ale w latach 70. ubiegłego wieku w Brazylii burmistrza Kurytyby nazywano z tego powodu wariatem.
Dziś mieszkańcy, którzy uczestniczą w programie segregacji i recyklingu śmieci, mogą liczyć na bony pieniężne lub zniżki do biletów autobusowych. Transport, czyli sieć speedyautobusów, działa bez zarzutu. To niespotykane w żadnym innym mieście Brazylii, czy nawet Ameryki Południowej. No i te przystanki, które robią niesamowite wrażenie: