idziemy dalej
Gdzie warto zjeść w Portugalii? Część II – Silves, Lagos, Olhao, Aveiro, Coimbra, Matosinhos
Zapraszamy do zapoznania się z kolejną częścią naszych kulinarnych, portugalskich rekomendacji. Tym razem przegląd restauracji w mniejszych miastach.
Casa do Prego (Lagos, Rua Infante de Sagres 56) – serwuje przepyszne i ogromne kanapki, które można otrzymać w wersji tradycyjnej (w bułce), lub jako samodzielne danie (bez pieczywa). Prego to kanapki z cienko krojoną wołowiną, przypominają bifanas – czyli kanapki z wieprzowiną. Na początek warto zamówić talerz owoców morza lub wędlin i serów. To tam skosztowaliśmy pysznej „kiełbasy” z chleba i czosnku, zwanej farinheira. Bardzo sympatyczna i niezobowiązująca atmosfera, miejsce idealne na wieczór z przyjaciółmi, dobrym jedzeniem i lampką wina.
Cafe Ingles (Silves, Rua do Castelo 11) – doskonała, bardzo klimatyczna restauracja usytuowana w samym sercu Silves, tuż obok zamku i katedry. Zachwyca nie tylko pysznym jedzeniem, ale również przemiłą obsługą i bogatą ofertą kulturalną: odbywają się tu koncerty jazzowe, jam sessions, ale też wystawy malarstwa, rzeźby, fotografii czy wieczory poezji. Dodatkowym atutem jest….polska obsługa☺ Jedna z kelnerek jest Polką, od 20 lat mieszkającą w Portugalii. Co prawda nie ma czasu na długie rozmowy, bo w restauracji panuje spory ruch, ale na pewno uda Wam się z nią zamienić kilka zdań.
Bioco (Olhao, Travessa dos Mercadores 2) – świetne miejsce, by popróbować różnych dań. Serwowane są one bowiem w formie „petiscos” (przekąsek, choć porcje mówiąc szczerze w ogóle nie są małe), dzięki temu można zamówić kilka pozycji z karty (co ochoczo uczyniliśmy) i dzielić się nimi ze współtowarzyszami. Warto zrobić rezerwację, bo chyba tylko dzięki temu, że w dniu gdy tam byliśmy odbywał się akurat wyścig kolarski i restauracja była przez to nieco odcięta od miasta, udało nam się dostać wolny stolik.
Maria Portuguesa (Coimbra, Rua Joaquim António de Aguiar 128) – restauracja, tuż koło starej katedry w Coimbrze. Właścicielka podobno niekiedy raczy gości nie tylko swoimi pysznymi potrawami, ale również…śpiewem fado! Duży wybór win. Zjedliśmy tam pyszny serowo- biszkoptowy deser, ale polecamy nie tylko z tego powodu.
Palato (Matosinhos, Rua Heróis de França 487) – być może to co napiszę wyda się Wam dziwne, ale Palato to de facto jedna z wielu restauracji wzdłuż ulicy Herois de Franca w Porto (a konkretnie Matosinhos) do której warto zajrzeć. Na tej ulicy wszystkie restauracje wystawiają grille na zewnątrz i smażą połowy z portu naprzeciwko. Nie ma lepszego miejsca, by zjeść pyszną, świeżą rybę! Restauracji przyświeca myśl: Eat here & diet home i zaręczam, że nie wyjdziecie stamtąd głodni.
O Bairro (Aveiro, Largo da Praça do Peixe 24) – byliśmy jedynymi klientami restauracji, gdy odwiedziliśmy ją w porze lunchu. Do tej pory nie możemy tego zrozumieć, bo jeśli chcielibyśmy zrobić ranking restauracji portugalskich na podstawie naszych dwutygodniowych doświadczeń – ta z dużym prawdopodobieństwem zajęłaby pierwsze miejsce, a z całą pewnością znalazłaby się na podium. Być może to kwestia nieco wyższych cen, niż w restauracjach obok, ale naprawdę warto. W O Bairro spróbujecie tradycyjnych dań w nowoczesnej odsłonie. W ramach przystawki zjedliśmy pieczarki zapiekane z kozim serem i marmoladą, na danie właściwe wybraliśmy dorsza z pieczonymi ziemniakami na paście z czarnych oliwek i z kruszonką z chleba z przyprawami, oraz risotto z polędwiczkami z sosem ze zredukowanego porto. Było przepysznie, więc skusiliśmy się również na deser: wariacje na temat ovos moles i flanu. Do tego bardzo przyjemne wnętrze i przesympatyczna obsługa – czego chcieć więcej?