Cliffs of Moher, czyli 4 pory roku

Wandzia w podróży

Cliffs of Moher, czyli 4 pory roku

Donegal - Galway (Dún na nGall - Gaillimh)

Wandzia w podróży

Donegal - Galway (Dún na nGall - Gaillimh)

Slieve League (Sliabh Liag)

Wandzia w podróży

Slieve League (Sliabh Liag)

Derry

Wandzia w podróży

Derry

Giant's Causeway

Wandzia w podróży

Giant's Causeway

Causeway Coastal Route

Wandzia w podróży

Causeway Coastal Route

Belfast

Wandzia w podróży

Belfast

Howth

Wandzia w podróży

Howth

Dublin

Wandzia w podróży

Dublin

Rygge, czyli o tym, jak fiordy nie jadły mi z ręki

Wandzia w podróży

Rygge, czyli o tym, jak fiordy nie jadły mi z ręki

Wandzia w podróży

Kopenhaga

Kopenhaga to jedno z tych miast, po których spodziewałam się rozczarowania. Jak na prawdziwą turystkę po taniości przystało na hasło "Skandynawia" dostaję silnych drgawek - bo drogo, elegancko i z dystansem. A tu proszę, niespodzianka. Za mną więc szalona wycieczka, która trwała prawie równo dobę, połączona z noclegiem na lotnisku oraz podwózką do i z Modlina przez prywatnego szofera. ;)Zaczęło się od... deszczu. Siąpił on ze zmienną częstotliwością przez cały nasz pobyt w Danii. A może zaczęło się jednak od ogłoszenia napisanego po polsku na pierwszej stronie gazetki rozdawanej w metrze? Szukali kierowców autobusów.Potem było zwiedzanie, zwiedzanie, zwiedzanie... I deszcz. I free walking tour. I zmoknięty aparat. I zamglone zdjęcia. I aparat odmawiający posłuszeństwa. Bo zamókł.Ale wcześniej było też mnóstwo rowerów. Na każdym kroku. I przepiękny ogród botaniczny. Taki, które może ubiegać się o laur pierwszeństwa tylko z tym we Frankfurcie. I więcej rowerów. Mokrych. Bo deszcz.A później była pani na lotnisku. Z tabletem, bo była ankieterką. Bardzo miła. Więc odpowiadam jej na te pytania. Bo przecież co mi szkodzi. I tak czekam w kolejce do samolotu. I ona pyta. I ja odpowiadam. Aż tu nagle pada: "Where did you sleep last night?". "Here". "At the airport?!". "Yes". "On the bench?!". "Yes". I pani już nie była taka miła.Na koniec zaś jedna rada: lotnisko w Kopenhadze jest WIELKIE. Kiedy więc piszą na podłodze, że do twojego terminalu jeszcze pięć minut marszu - spodziewaj się raczej dziesięciu.

Praga

Wandzia w podróży

Praga

Groningen

Wandzia w podróży

Groningen

Amsterdam

Wandzia w podróży

Amsterdam

Maastricht

Wandzia w podróży

Maastricht

Katowice

Wandzia w podróży

Katowice

Kraków w ferie

Wandzia w podróży

Kraków w ferie

Lomomiś z lomo-Żaglem

Wandzia w podróży

Lomomiś z lomo-Żaglem

Wilno w styczniu

Wandzia w podróży

Wilno w styczniu

Sanna w Gorcach.

Wandzia w podróży

Sanna w Gorcach.

Turbacz skąpany w słońcu. ;)

Wandzia w podróży

Turbacz skąpany w słońcu. ;)

Gorc

Wandzia w podróży

Gorc

Czorsztyn - Trzy Korony - Krościenko

Wandzia w podróży

Czorsztyn - Trzy Korony - Krościenko

Z Nowego Targu przez Turbacz do Ochotnicy Górnej

Wandzia w podróży

Z Nowego Targu przez Turbacz do Ochotnicy Górnej

W zimowym lesie

Wandzia w podróży

W zimowym lesie

Loesje

Wandzia w podróży

Loesje

Bratysława

Wandzia w podróży

Bratysława

W jesiennym Wiedniu.

Wandzia w podróży

W jesiennym Wiedniu.

Wrocławskie Nadodrze

Wandzia w podróży

Wrocławskie Nadodrze

Łódzkie murale

Wandzia w podróży

Łódzkie murale