Dolina Chochołowska

Podróże MM

Dolina Chochołowska

Podróże MM

Wyspa na prerii

Autor:                   Wojciech CejrowskiRok wydania:        2014Oprawa:                twardaIlość stron:            295Format:                 150 x 210Wydawnictwo:      Zysk i S-kaWojciech Cejrowski - antropolog, badacz plemion pierwotnych, autor filmów dokumentalnych z serii "Boso przez świat". Kto go nie zna, ten coś przegapił.Jego poglądy polityczne są jak sól. Jego książki - jak miód, migdały, wanilia i pieprz. Umie opowiadać, to mu trzeba przyznać. Ciekawie, mądrze, a do tego bardzo, ale to bardzo wesoło. Większość Polaków nie czyta książek. Mimo to trzy poprzednie książki Cejrowskiego to ponad milion sprzedanych egzemplarzy."Dotychczas pisałem książki o Indianach z Amazonii - było dziko i egzotycznie. Ta jest o kowbojach z Arizony, i też będzie dziko i egzotycznie. Południe Stanów Zjednoczonych oraz dawny Dziki Zachód są zupełnie inne niż Nowy Jork, Chicago czy Kalifornia. Styl życia na prerii zadziwia nawet tych, którzy dobrze znają Amerykę.Gdyby ktoś chciał sprawdzić osobiście, jak tak jest, drogę znajdzie łatwo: wystarczy zjechać z autostrady, potem jeszcze raz zjechać, i znów zjechać, i tak do skutku - aż skończy się mapa i wylądujesz na polnej drodze prowadzącej na jakieś rancho. Rzecz dzieje się współcześnie, w Arizonie, przy granicy z Meksykiem. Dziki Zachód dawno przestał być dziki, ale mieszkańcy prerii wciąż o tym zapominają. Posłuchajcie..." - Wojciech CejrowskiOd dzieciaka kręci mnie klimat południowych Stanów. Dziś moim pokoju wciąż na ścianach wiszą oryginalne amerykańskie tablice rejestracyjne ze stanów Utah, Arizona, Texas (oraz Alaska, która akurat w tym zestawieniu nie pasuje do reszty). Obok wielka grafika Mustanga z '69 z symbolami słynnej Route 66. To jest to. Otwarta przestrzeń, piękne stare samochody, puste autostrady przecinające prerie, faceci w kapeluszach, kobiety jeżdżące konno...Wymieniać można by długo. Gdy tylko usłyszałem o nowej książce Cejrowskiego już wtedy czułem, że ktoś właśnie spisał drukiem moje marzenia. Nie zawiodłem się. Za pomocą niespełna trzystu zadrukowanych kartek autor pozwolił mi przenieść się na Dziki Zachód. Czułem się, jakby ktoś oprowadzał mnie po ranczu opowiadając przy tym anegdoty, ucząc zwyczajów panujących w Arizonie. Tam Wojciech Cejrowski posiada własne ranczo, które wygrał w karty a ostatecznie kupił od kowboja, u którego pracował na farmie. Autor w książce odkrywa przed czytelnikiem fragment swojego życia w społeczności ludzi zamieszkujących prerię na południu USA. Tam jest zupełnie inny świat nie przypominający tego znanego mi z codzienności. W Arizonie czas cofnął się do czasów, kiedy jeszcze ludzkość nie została otępiona technologią, pędem za pieniądzem, bezsensownością prawa. Tam człowiek kształtuje swą osobowość, jednoczy się z zasadami życia narzuconymi przez naturę, przyrodę. Prawo prerii łączy ludzi w stado, wszyscy doskonale się znają i pomagają sobie nawzajem. Przestrzeń, wolność, utopia. "Wyspa na prerii" przekona Was, że świat zmierza w złym kierunku. Piszę, kasuję, poprawiam, piszę od nowa. Nie potrafię znaleźć słów, by w choćby najmniejszym stopniu opisać moje wrażenia. Gdy zamknąłem książkę od razu przepłynęło przeze mnie uczucie zazdrości.  Wiem, że moja "recenzja" nie jest satysfakcjonująca. Aby wypełnić moją wypowiedź, musiałbym przepisać tu całą książkę W. Cejrowskiego swoimi słowami. Prościej będzie, jeśli sami zdecydujecie się na lekturę.- Mateusz

Gdańsk

Podróże MM

Gdańsk

Wizz Air - tanie linie lotnicze

Podróże MM

Wizz Air - tanie linie lotnicze

Barcelona - Mediterranean Youth Hostel

Podróże MM

Barcelona - Mediterranean Youth Hostel

Barcelona

Podróże MM

Barcelona

Ostatni wyjazd w roku 2014. Po Tatrach, Berlinie i Londynie przyszła pora na Barcelonę. Był to bez wątpienia jeden z naszych najlepszych wyjazdów. Gdy Polacy marzli w kurtkach przy temperaturze 5'C, my cieszyliśmy się południowym słońcem. Na odpoczynek mieliśmy 3 dni. Gdyby nie zaklepany lot powrotny na pewno zostalibyśmy dłużej. Niestety termin i obowiązki były nieubłagane - od 2 do 5 listopada - potem powrót do szarej rzeczywistości. © Martyna Stosik, Podróże MM♦ HISTORIA KATALONII - dążenie do niepodległości♦ BARCELONA - ciekawostki♦ Mediterranean Youth HostelJAK DOTRZEĆ DO BARCELONY?Samolotem. Każda inna opcja będzie niepodważalnie mniej komfortowa i znacznie droższa. Barcelona posiada 2 główne lotniska: El Prat i Girona. LOT oferuje przeloty z Polski na lotnisko El Prat (13 km od centrum). Z przykrością odradzamy podróż z polskimi liniami lotniczymi ze względu na kosmiczne ceny biletów. Wizz Air. To właśnie z tym przewoźnikiem udaliśmy się do Katalonii. Bilety kupiliśmy w promocji z okazji 10. urodzin firmy. Za lot tam i z powrotem zapłaciliśmy ok. 250 zł / osobę. Lądowanie na El Prat. Ryanair obsługuje obydwa lotniska, zarówno El Prat jak i Girona. To drugie oddalone jest od Barcelony o 90 km! Wygodniej mają podróżujący z Warszawy-Modlina. Ci wylądują zaledwie 13 km od centrum miasta. Jeżeli lecicie z Krakowa, Poznania bądź Wrocławia, musicie liczyć się ze zorganizowaniem dojazdu z portu lotniczego do Barcelony. Koszty transportu z lotniska Girona do stolicy Katalonii to około 15€, czyli jakieś 63 zł (w jedną stronę). Między Barceloną a portem El Prat kursuje miejski autobus linii 46. Cena jednorazowego biletu: 2€.KOMUNIKACJA MIEJSKA W BARCELONIEKliknij w obrazek, aby powiększyć © www.tmb.catDo poruszania się po Barcelonie w zupełności wystarczy metro. Jedynymi przypadkami, kiedy korzystaliśmy z autobusów (zobacz mapę) był dojazd z lotniska do miasta oraz zjazd ze wzgórza Tibidabo. Między portem lotniczym a Placa Espanya kursuje autobus linii 46. O Tibidabo powiem w dalszej części posta. Jak już wspominałem, najlepiej w Barcelonie przemieszczać się metrem lub pieszo. Największym minusem autobusów są korki, wąskie drogi i chaos na ulicach. Całe miasto, w którym znajdują się atrakcje przyciągające turystów znajduje się w strefie 1. Pozostałe to peryferia. Poza granice Barcelony dotrzeć można koleją miejską w całości ulokowaną pod powierzchnią miasta. Wszystkie najważniejsze informacje i mapki znajdziecie na stronie internetowej Transport Metropolitans de Barcelona.♦ CENY BILETÓWbilet jednorazowy: 2.15€bilet jednodniowy T-dia: 8€bilet na 10 przejazdów T-10: 10.30€bilet 2-dniowy: 14€bilet 3-dniowy: 20€bilet 4-dniowy: 25.50€bilet 5-dniowy: 30.50€* - ceny biletów dotyczą tylko strefy 1 (miasto Barcelona)** - cennik bardzo często ulega zmianom. Stan powyższego cennika na 11.11.2014 r.Osobiście polecamy bilet z którego sami korzystaliśmy, a mianowicie T-10. Na jednym bilecie (1€) można podróżować z przesiadkami (czas przesiadki: 75 min). Upoważnia on do 10 przejazdów. Może z niego korzystać kilka osób (bilet należy skasować "x" razy). Saldo podróży wyświetla się na kasowniku podczas przechodzenia przez bramki. Na bilecie TMB można dostać się wcześniej wspomnianą linią 46 z lotniska El Prat do centrum (Placa Espanya). Punkt sprzedaży znajduje się na dworcu kolejowym. Należy przejść przez Terminal, schodami na górę, potem długim mostem-tunelem. Bilety można nabyć w informacji bądź w automatach (przyjmują banknoty). Przystanki autobusowe znajdują się przy wyjściu z budynku lotniska. Odradzam wszechobecne Aerobusy (jadą na Placa de Catalunya). Prywatny przewoźnik życzy sobie za przejazd aż 6€. U kierowcy linii 46 zapłacimy 2€. Warto jednak przejść się na dworzec i kupić bilet T-10, który również obejmuje busa 46 na Placa Espanya. Wtedy przejazd będzie kosztował ok. 1€!Metro Barcelona © Martyna StosikNOCLEGPo przyjeździe do Barcelony zatrzymaliśmy się w Mediterranean Youth Hostel przy Carrer de la Diputació, 15 min spacerem od Sagrada Familia.CO WARTO ZOBACZYĆ W BARCELONIE?♦ SAGRADA FAMILIANie ma innej możliwości. Słynna Sagrada Familia musi być na szczycie listy. Niezobaczenie tej świątyni będąc z Barcelonie to grzech niewybaczalny. Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś równie pięknego z dziedziny architektury. Temu miejscu poświęciliśmy najwięcej czasu, wielokrotnie wracając pod świątynię i podziwiając jej piękno z ławki w pobliskim parku. Przemokliśmy do suchej nitki stojąc kilkadziesiąt minut w kolejce, ale było warto! Byliśmy nieco zaskoczeni, że w listopadowy poniedziałek było tylu ludzi chętnych zobaczenia wnętrza architektonicznego dzieła Gaudiego. Widać turyści przybywają do Barcelony o każdej porze roku. Dlatego też zalecamy kupno biletów wstępu do świątyni online lub przybycie jeszcze przed otwarciem kas, by uniknąć długiego czekania w kolejce. Nam udało się kupić bilety w trybie ekspresowym na miejscu - ulewa pokonała turystów z cukru, którzy ustępowali nam miejsca w kolejce uciekając przed wodą. My okryliśmy się czym się tylko dało i jakoś dostaliśmy się do kościoła. W środku było już ciepło i sucho :)fasada wschodnia © Martyna Stosikfasada zachodnia © Mateusz Iwańczuk / Martyna Stosikfasada wschodnia © Mateusz Iwańczukfasada wschodnia © Martyna StosikSagrada Familia jest wielkim placem budowy od 1882 roku. Przewiduje się, że prace ukończone zostaną w roku 2026-2028. Mimo trwającej budowy, kościół już został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Architektem tej przepięknej secesyjnej bazyliki jest słynny Antonio Gaudi, autor projektów wielu interesujących domów, kamienic i parków w Barcelonie. Jego postać jest tak niezwykła, że nie sposób jej przedstawić w skrócie. W dalszej części posta pokażemy Wam inne jego dzieła. Gaudi przejął projekt budowy kościoła po innym architekcie, który skłócił się z inwestorem. Antonio całkowicie przekształcił plany nadając świątyni wyjątkowy wygląd, nieporównywalny do żadnej innego budowli na świecie. Gaudi zmarł wpadając pod przejeżdżający tramwaj w czerwcu 1926 roku. Miał 74 lata. Architekt pozostawił świątynię z tylko jedną zaprojektowaną fasadą. Budowę kościoła kontynuowano w secesyjnej wizji autora. W 1936 roku w skutek wojny domowej w Hiszpanii projekty zostały spalone przez anarchistów a Sagrada Familia została częściowo zniszczona. Z czasem kontynuowano prace, które trwają nieprzerwanie do dziś. Do dziś wzniesiono 8 z 18 wież. Wszystkie mają symbolizować 12 apostołów, 4 ewangelistów, a centralna, zarazem najwyższa (170 m) Jezusa i Maryję. Fasady Sagrada Familia przedstawiają etapy życia Chrystusa. Fasada wschodnia przy Carrer de Marina ukazuje scenę narodzin Zbawiciela i jego dzieciństwo. Jest to chyba najokazalsza część budowli. Dostrzec można niezwykłą szczegółowość detali, liczne figury przedstawiające ludzi i zwierzęta, motywy roślinne.Fasada zachodnia przy Carrer de Sardenya to wkomponowana w budowlę scena męki pańskiej. Tą część świątyni zaprojektowano już po śmierci Gaudiego. Fasada południowa przy Carrer de Mallorca to życie Chrystusa po zmartwychwstaniu. Prace nad tym etapem rozpoczęto w 2002 roku. Ma być to najbardziej okazała ze wszystkich fasad, gdzie będzie się również znajdowało główne wejście do świątyni. © Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk© Mateusz IwańczukCENY BILETÓW WSTĘPU: NORMALNY ULGOWY DZIECI DO LAT 11 Wstęp do świątyni 14,80 € 12,80 € free Wstęp do świątyni + wieża widokowa 19,30 € 17,30 € free Wstęp do świątyni + audioprzewodnik 19,30 € 16,30 € 3,50 € Wstęp do świątyni + audioprzewodnik + wieża widokowa 23,80 € 20,80 € 3,50 € Bilet ulgowy dotyczy dzieci do 18 lat, studentów oraz seniorów.Cennik ważny do końca roku 2014.Godziny otwarcia świątyni: 9:00 - 18:00Zachęcamy do obejrzenia niezwykłej wizualizacji budowy Sagrada Familia: ♦ PARK GUELLOto kolejne miejsce, które obowiązkowo trzeba zobaczyć będąc w Barcelonie. Park Güell znajduje się w północno-wschodnim krańcu dzielnicy Gracía na wzgórzu, z którego rozchodzi się piękny widok na miasto i Morze Śródziemne. Nie trudno się domyślić, że jednym z architektów tego parku jest Antonio Gaudi. Pomysłodawcą i sponsorem jest Eusebio Güell, od którego nazwiska zaczerpnięto nazwę dla tego miejsca. Antonio Gaudi nie dokończył projektu. Dzieła, które można mu przypisać to pięć budynków, nietrudnych do rozpoznania. Prace nad budową rozpoczęto w roku 1900. 22 lat później miasto wykupiło tereny i przekształciło je w park miejski otoczony kamiennym murem.W drodze do Parku Guell © Mateusz IwańczukWejście główne © Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk Kataloński architekt Antonio Gaudi jest autorem dwóch domów, tych przypominających świąteczne pierniki. Znajdują się one przy bramie głównej. My mieliśmy tego pecha, że ten najładniejszy obłożony był rusztowaniami :(Po przekroczeniu progu kutej bramy parku dotrzemy do schodów, gdzie znajduje się m.in. słynna, kolorowa salamandra. Ciężko się do niej dopchać, gdyż każdy odwiedzający park chce ją pomacać i zrobić sobie zdjęcie :) Innym obiektem wartym uwagi jest Sala Stu Kolumn. Wbrew pozorom pawilon liczy zaledwie 86 kolumn, wzorowanych na sztuce antycznej. W Casa-Museu Gaudí znajduje się muzeum. Przez pewien czas artysta mieszkał w tym budynku, zanim przeprowadził się w pobliże Sagrada Familia. Najciekawszym miejscem Parku Guell jest jednak taras zwany teatrem greckim. Opasany jest on kolorową mozaiką. To z tego miejsca wykonano najpopularniejsze w internecie zdjęcie Barcelony.© Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk© Mateusz IwańczukPark Guell upodobały sobie liczne papugi. Choć zamieszkują one tereny całego miasta, to najłatwiej je wytropić właśnie tutaj. Swoje gniazda mają w koronach palm. Trudno tych urokliwych ptaszków nie dostrzec, gdyż drą się jak opętane :)© Mateusz IwańczukWstęp do części parku jest niestety płatny. Dotyczy to najciekawszych miejsc, czyli terenu przy wejściu głównym z tarasem włącznie. Jeżeli ktoś nie chce płacić 30 zł za zobaczenie tarasu i salamandry z bliska, może wejść innym z siedmiu wejść. Nawet ta darmowa część parku jest niezwykle interesująca, a ze wzgórza rozciągają się piękne widoki na całe miasto.CENY BILETÓW WSTĘPU:normalny: 8 €dzieci 7-12 lat: 5,60 €seniorzy +65: 5,60 €dzieci do lat 6: freeWięcej informacji o biletach i samym parku znajdziecie na stronie www: > LINK <♦ ARCHITEKTURA GAUDIEGOWybitny kataloński architekt Antonio Gaudi pozostawił po sobie wiele śladów w Barcelonie, wplatając w jej architekturę styl secesyjny. Oprócz Sagrada Familia i Parku Guell jego dzieła można odnaleźć wśród ulic miasta.Casa Mila (La Padrera) to budynek wzniesiony w latach 1906-1910. Znajduje się w środkowej części miasta, na rogu ulic Passeig de Grácia i Provença. Architektura "Domu Mili" przypomina kamienny blok, dlatego też Katalończycy nawali go La Padrera, czyli kamieniołom. Za zwiedzanie Casa Mila dorośli zapłacą 20,50 €, studenci 16,50 € zaś dzieci 7-12 lat 10,25 € (> LINK <)źródło: www.tuppenceforthebirds.com - Niestety na naszych zdjęciach La Padrera jest cała w rusztowaniach...Casa Battló znajduje się przy ulicy Passeig de Grácia 43. Budynek został przebudowany w latach 1904-06 przez Antonio Gaudiego, który przekształcił fasadę kamienicy oraz jej wnętrza, projektując m.in. meble czy żyrandole. Ten niezwykły budynek (będący już raczej dziełem sztuki) posiada fasadę zdobioną motywami zwierzęcymi. Balkony przypominają kości, a całość włącznie z dachem zdaje się być pokryta rybimi łuskami. Wnętrza zdobi ceramika i kawałki potłuczonych kafli.Wstęp: dorośli 21,5 € - dzieci, studenci i seniorzy 18,50 € - dzieci do lat 7 free (> LINK <)Casa Battló © Mateusz IwańczukCasa Calvet to kolejna perełka sztuki Gaudiego. Budynek ze słynną restauracją znajduje się przy ul. Carrer de Casp 48 w okolicy Placa de Catalunya. Casa Calvet © Mateusz IwańczukCasa Vicens to jedno z pierwszych dzieł Gaudiego. Budynek wzniesiono w latach 1883-1888 przy ul. Carolines 24-26. Fasada Domu Vicensa wyróżnia się od pozostałych dzieł architekta tym, że posiada kąty i linie proste. Dopiero w dalszym etapie twórczości Gaudi stosował secesyjną falistą linię. Casa Vicens jest zdobiona kolorową ceramiką z motywami roślinnymi, co już nawiązuje do całokształtu stylu Antonio Gaudiego.Casa Vicens © Mateusz IwańczukPalau Guell znajdujący się przy Carrer Nou de la Rambla 35 to pierwszy efekt współpracy Gaudiego i Guella. Budynek powstał w latach 1885-1890. Antonio był jeszcze wtedy nieznanym architektem. Pałac Guell zaprojektował na życzenie radego miasta, który chciał wznieść swą prywatną rezydencję.Palau Guell © Martyna Stosik♦ LA MONUMENTAL La Mounumental to ostatnia z katalońskich aren, na której odbywały się walki byków do 2010 roku. Obecnie (od 2012) corrida jest tutaj nielegalna. Budowę amfiteatru ukończono w 1914 roku. Arena znajduje się u zbiegu ulic Gran Via i Carrer Marina w środkowej części miasta. La Monumental może pomieścić 19 500 widzów na trybunach plus ok. 5000 widzów na płycie podczas koncertu. Grali tu m.in. The Beatles, The Rolling Stones, Bob Marley czy Tina Turner. Wejście na trybunę jest możliwe tylko w czasie eventów. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, walki z bykami zostały prawnie zakazane w Katalonii. Pierwsza historyczna corrida odbyła się w 1387 roku, lecz szczególnie popularna stała się dopiero w XIX wieku. Wtedy na walki z bykami przychodził prawie każdy Katalończyk. Z czasem corrida traciła na popularności. Co więcej, rosła ilość przeciwników tego typu spektaklów. Organizatorzy mówią o średniej frekwencji 7000 widzów na corridach w 2010 roku. Choć w Katalonii walki byków zostały zakazane, to w Hiszpanii przeciwnie, wciąż cieszą się one dużym zainteresowaniem. Z jednej strony piękno hiszpańskiej kultury, z drugiej - wiwatujący tłum na widok krwi i cierpienia zwierzęcia. My jesteśmy temu przeciwni.© Mateusz Iwańczuk / © www.rtve.es♦ ŁUK TRIUMFALNY I PARK CIUTADELLAPark Ciutadella znajduje się w dzielnicy Ciutat Cella od 1877 roku. Zajmuje on powierzchnię 280 000 m2! Oprócz ogromnej zielonej przestrzeni znajduje się tutaj również miejskie zoo, Kataloński Parlament, kilka muzeów oraz majestatyczna fontanna. Park jest miejscem rekreacji, gdzie można pospacerować, pobiegać, pojeździć na rolkach, siąść na trawie i pogrążyć się w lekturze książki. Od północnej strony do Parku Ciutadella prowadzi dziedziniec z majestatycznym Łukiem Triumfalnym wzniesionym na Wystawę Światową, która odbyła się tu w 1888 roku. Co ciekawe, miała tu początkowo stanąć Wieża Eiffla, lecz władze miasta nie zgodziły się, by Barcelonę szpeciła kupa złomu :) © Mateusz IwańczukPytanie za 100 punktów: z czego spadł ten deszcz?© Mateusz Iwańczuk♦ LA RAMBLALa Rambla to ulica prowadząca od Placa de Catalunya aż do Kolumny Kolumba przy wybrzeżu. Ulica sławna na cały świat. Nic tu nie ma, ale i tak przyjść trzeba, bo to w końcu La Rambla. Takie zakopiańskie Krupówki czy sopocki Monciak. Przyjdź i wydaj kasę, bo to La Rambla. Jedyne co mnie urzekło w tym miejscu to perspektywa z góry. Ulica widziana sponad dachów dzięki drzewom sprawia wrażenie zielonej rzeki przedzierającej się między budynkami. Wygląda to fajnie. Co widać z dołu? Tłumy turystów, pseudoregionalne knajpy z pseudokatalońską kuchnią w kosmicznej cenie. Na La Rambla trzeba zwracać szczególną uwagę na prywatne rzeczy. Ulica ta jest lepem nie tylko na turystów, ale także na kieszonkowców. Gdy zapada zmierzch, dzieją się tu rzeczy dziwne (ponoć). Pojawiają się prostytutki, które bywają niezwykle odważne wobec potencjalnych klientów. Potrafią też wyciągać portfele z kieszeni. Ostrożnie zatem.  © Martyna Stosik♦ KOLUMNA KOLUMBANazywana przeze mnie (Mateusz) Kolumbą Kolumna. Szczerze mówiąc to już sam nie wiem jaka jest poprawna wersja. Kolumna Kolumba, lub prościej Mirador de Colom, to statua znajdująca się na końcu ulicy La Rambla. Zwieńczona jest ona 7-metrową figurą Krzysztofa Kolumna, wskazującego wyjście z portu na morze. Wzniesiona została w 1888 roku z okazji Światowej Wystawy, na pamiątkę powrotu hiszpańskiego okrętu ze słynnej wyprawy do "Indii". Można ponoć wjechać na szczyt kolumby windą, by podziwiać widok na miasto i jego port. Cena według nieoficjalnego źródła to 2 €. © Martyna Stosik / © Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk♦ LA BOQUERIASpacerując po La Rambla grzechem byłoby nie zajrzeć na wielki miejski bazar La Boqueria. Ponoć handlowano w tym miejscu już w XIII wieku. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1217 roku. Obecne targowisko pokryte jest metalowym dachem. Kupić tu można najróżniejsze owoce, ryby, wędliny, słodycze, przyprawy, a to wszystko w niesamowitej atmosferze katalońskiego handlu. Polecamy wybrać się pod wieczór.  © Mateusz Iwańczuk© Martyna Stosik & Mateusz Iwańczuk© Martyna Stosik & Mateusz Iwańczuk♦ KATEDRA KRZYŻA ŚWIĘTEGO I ŚW. EULALIICathedral de la Santa Creu i Santa Eulalia. Jedna z najcenniejszych budowli gotyckich w Hiszpanii. Pierwszą świątynię wznieśli w tym miejscu Rzymianie. Na jej fundamentach stopniowo powstawał obecny kościół (XIII wiek). Neogotycką strukturę Katedra św. Eulalii otrzymała po przebudowie w XIX wieku. Rzymskokatolicki kościół poświęcony jest św. Eulalii, która zmarła jako męczennica w okresie prześladowań chrześcijan za czasów panowania Cesarstwa Rzymskiego na półwyspie iberyjskim (305 r.).  Budowla ma 53 m wysokości, 90 m długości i 40 m szerokości. Znajduje się w dzielnicy gotyckiej, przy Carrer del Bisbe. © Mateusz Iwańczuk♦ PLAÇA DEL REIHistoria Placu Króla sięga średniowiecza. Było to głównie miejsce handlu. Nad placem góruje Palau Reial Major, czyli Pałac Królewski, którego budowę rozpoczęto w XIII wieku. Do Placa del Rei niełatwo trafić. My długo pałętaliśmy się po gotyckiej dzielnicy, by dotrzeć w to miejsce. Przy ilości wąskich, gęstych i krótkich ulic nawet mapa nie była pomocna. Szukajcie ulicy Carrer del Veguer. Plac Króla jest praktycznie tuż obok Katedry św. Eulalii.© Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk♦ KOŚCIÓŁ SANTA MARIA DEL MARKolejna perełka gotyckiej dzielnicy Barcelony. Kościół Matki Bożej Morza wzniesiono w latach 1329-1383. Jak to zazwyczaj bywało, świątynię którą dziś możemy podziwiać przy Plaça de Santa Maria wybudowano na fundamentach innej budowli. Co ciekawe, kościół Santa Maria del Mar uległ częściowemu zniszczeniu wskutek...trzęsienia ziemi. Miało ono miejsce w 1428 roku. © Mateusz Iwańczuk♦ KOŚCIÓŁ SANTA MARÍA DEL PÍGotycki kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Sosnowej znajduje się przy ul. Cardenal Casañas. Według niepotwierdzonych źródeł w tym miejscu istniała chrześcijańska świątynia już w 413 roku. To co pewne, to że w 987 roku już istniała tu murowana kaplica pod wezwaniem znanym do dziś. Architektura która zachowała się do dziś pochodzi z XIV wieku. Później kościół ulegał nieznacznym przebudowom. W latach 1379-1461 wzniesiono dzwonnicę. Do dziś znajduje się tam dzwon Andreua z 1669 roku. Charakterystyczną cechą kościoła Santa Maria del Pi jest rozeta o średnicy 10 metrów. © Mateusz Iwańczuk♦ ESGLÉSIA DELS SANT MÀRTIRS JUST I PASTORKościół św. Justusa i Pastora znajduje się na placu o tej samej nazwie, w pobliżu Placu św. Jakuba, w dzielnicy gotyckiej. Świątynia pochodzi z XIV wieku, a jej budowa trwała w latach 1342-1574. Może sam kościół oprócz wartości historycznej nie robi jakiegoś ogromnego wrażenia, ale miejsce w którym się znajduje owszem. Fajnie się tutaj zgubić w labiryncie wąskich ulic. © Mateusz Iwańczuk♦ PAŁAC NARODOWYW pałacu wybudowanym w latach 1926-1929 znajduje się obecnie Muzeum Narodowe Sztuki Katalonii. Budynek usytuowany jest na wzgórzu Montjuïc, przez co dumnie i majestatycznie spogląda z góry na miasto. Fasada jest doprawdy imponująca. Museu National d'art de Catalunya gromadzi sztukę katalońską i hiszpańską od czasów Imperium Rzymskiego przez gotyk, renesans, barok, aż po współczesność. Muzeum szczególnie chlubi się malowidłami ściennymi z XI-XIII wieku. Za cenę biletu wstępu można ujrzeć dzieła samego Gaudiego czy Picassa. Miłośnicy sztuki na pewno nie będą żałowali poświęconego czasu.♦ TWIERDZA MONTJUÏCCastell Montjuïc znajduje się na wzgórzu Montjuïc (pol. Żydowskie Wzgórze) o wysokości 173 m n.p.m. u wybrzeży Morza Śródziemnego. Od wschodu rozciągają się pionowe klify pochylone nad portem. Na szczycie znajduje się XVII-wieczna twierdza. Przetrzymywano tam więźniów oraz wykonywano egzekucje aż do czasów panowania generała Franco.  Dziś fortyfikacje można zwiedzać za niewielką opłatą kilku euro. Nawet jeśli nie macie w planach zwiedzania, to warto się wdrapać (lub wjechać kolejką linową) na szczyt wzgórza, by spojrzeć z góry na miasto i błękitne morze.© Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk© Martyna Stosik♦ SAGRAT COR, TIBIDABOKościół Najświętszego Serca Pana Jezusa jest widoczny niemal z każdego miejsca w Barcelonie. Przepiękna świątynia znajduje się na szczycie wzgórza Tibidabo (512m n.p.m.). Budowa kościoła trwała od roku 1902 do 1961. Sagrat Cor zwieńczona jest figurą Chrystusa, przypominającą tą z Rio de Janeiro. Na Tibidabo udaliśmy się pieszo z Parku Guell. Zbliżał się wieczór, a to był już ostatni dzień pobytu w stolicy Katalonii. Zależało nam, by wejść na szczyt i ujrzeć miasto z najwyższego wzgórza. Gdy dotarliśmy zmęczeni do podnóża góry, okazało się, że kolejka już nie kursuje. Była godzina 18. Zdecydowaliśmy się iść pieszo. Nie chcieliśmy potem żałować, że nie byliśmy pod Sagrat Cor. Mieliśmy już w nogach cały dzień zwiedzania miasta pieszo. Zazwyczaj opuszczaliśmy hotel o godzinie 8:00. Na szczyt Tibidabo prowadziła droga przez las. Mijali nas tylko sporadycznie rowerzyści, poza nimi nikt. Kilometry w nogach, obolałe mięśnie, uwierające plecaki...Mimo potwornego zmęczenia wdrapaliśmy się na szczyt. Choć za dnia było ponad 20'C w cieniu, to wieczorem było przeraźliwie zimno. Uciekliśmy się się ogrzać do kościoła. To co tam zastaliśmy było niesamowite. Gdy weszliśmy do kościoła, okazał się on raczej małą kapliczką. Nie było nikogo oprócz nas i jednego mężczyzny, który trwał w bezruchu pogrążony w modlitwie. Pochylony siedział w ławce ukrywając twarz w ramionach. Sprawiał wrażenie jakby błagał, przepraszał bez drgnięcia. Wnętrze kościoła było niezwykłe. Czuliśmy się jakbyśmy doznali jakiegoś niewytłumaczalnego duchowego oczyszczenia. Gdzieś po kaplicy rozchodził się głuchy dźwięk anielskiego śpiewu. Siedzieliśmy w ławce i po prostu tkwiliśmy w zawieszonym czasie. Nie jesteśmy religijni, lecz atmosfera w tamtym miejscu była po prostu święta. Z niezwykłego szacunku do tego czego doświadczyliśmy, czuliśmy się skrępowani, by wyciągnąć aparat i zrobić zdjęcie. Tam nie byliśmy turystami. Byliśmy jakby gośćmi u samego Boga, w którego chyba nawet nie do końca wierzymy. Niestety z czasem przyszła para turystów, którzy głośnym chichotem i dogłębną penetracją wnętrza zakłócili nam spokój. Wyszliśmy na zewnątrz. Przez jakiś czas romantycznie podziwialiśmy światła miasta. Gdy już robiło się naprawdę późno, udaliśmy się na przystanek autobusowy, który znajdował się pod kościołem. © Martyna Stosik© Martyna Stosik© Martyna StosikPobyt w świątyni Sagrat Cor na wzgórzu Tibidabo był cudownym zwieńczeniem wyjazdu. Barcelonę zapamiętamy jako jeden z najlepszych wyjazdów. Zakochaliśmy się w tym mieście i na pewno kiedyś jeszcze tam wrócimy. 3 dni intensywnego zwiedzania od rana do wieczora, na koniec głęboka refleksja w przedsionku nieba. Cóż, pora wracać do obowiązków w szarej rzeczywistości. Coraz głębiej zakorzeniamy w sobie świadomość, że podróż to nie tylko turystyka, lecz smak innego życia. - Mateusz

Barcelona - ciekawostki

Podróże MM

Barcelona - ciekawostki

Już za moment będziemy siedzieć w samolocie do Barcelony! Tymczasem przedstawiamy kilka ciekawostek dotyczących stolicy Katalonii!źródło: googleCzy wiesz że...♦ Świętem narodowym jest dzień 11 września – data zdobycia Barcelony przez wojska Burbonów w 1714 r. podczas wojny o sukcesję (wydarzenie to stanowiło porażkę Katalończyków).♦ Symbolem Katalonii jest osioł – symbol mądrego, lecz upartego dążenia do celu (stanowiąc tym samym przeciwieństwo do hiszpańskiego byka).♦ Najbardziej ruchliwą ulicą w Barcelonie jest Portal de l'Àngel (okolice Placa de Catalunya) - w ciągu godziny przechodzi nią ok. 4000 osób.♦ Koszmar dla kierowców - co 20 sekund dochodzi do stłuczki/wypadku na ulicach miasta. Może dlatego mieszkańcy najczęściej preferują przemieszczanie się pieszo (70%).♦ Plaża w Barcelonie nie należy do naturalnych. Została ona sztuczne utworzona przed Igrzyskami Olimpijskimi w 1992 roku i rozciąga się na długość 4 km. ♦ Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie zaskoczony faktem, iż w Barcelonie mówi się po katalońsku, nie zaś w języku hiszpańskim. ♦ Stolica Katalonii uzyskała haniebny tytuł Miasta Kieszonkowców. ♦ Budowa słynnej świątyni Sagrada Familia trwa nieprzerwanie od 1882 roku.♦ Stadion, na którym swe mecze rozgrywa klub FC Barcelona, jest największym obiektem sportowym w Europie.♦ Port w Barcelonie obsługuje największą ilość statków pasażerskich na Starym Kontynencie.♦ Na najbardziej rozpoznawanej ulicy La Rambla dostrzec można ślady odciśnięte przez obcasy prostytutek. Kobiety wykonujące najstarszy zawód świata pojawiają się licznie na ulicach późnymi wieczorami. PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Historia Katalonii - dążenie do niepodległości

Historia Katalonii - dążenie do niepodległości.

Podróże MM

Historia Katalonii - dążenie do niepodległości.

Katalonia (kat. Catalunya, hiszp. Cataluña) to autonomiczny region w północno-wschodniej Hiszpanii. Kojarzony jest on głównie ze słoneczną Barceloną wraz ze słynnym klubem piłkarskim. Polskie media niewiele mówią jednak o ruchu separatystycznym Katalończyków, którzy usiłują oderwać się od Hiszpanii i powstać jako niezależne państwo na mapie Europy. Z racji naszego wyjazdu do Barcelony, stolicy Katalonii, postanowiłem głębiej przyjrzeć się historii tego regionu. Zachęcam do lektury.źródło: quebec.huffingtonpost.caKatalonia zajmuje obszar 31 895 km² na którym mieszka 7 512 982 ludzi. Autonomiczny region graniczy od północy z Francją i Andorą. Długość wschodniego wybrzeża wynosi 580 km. Dominują tereny wyżynno-górzyste. Językami urzędowymi są hiszpański, kataloński oraz mniej popularny - oksytański. Stolicą Katalonii jest Barcelona.   ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ HISTORIA ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦♦ STAROŻYTNOŚĆW starożytności obszary Katalonii zamieszkiwali Celtoiberowie, czyli ludy o celtyckich korzeniach. Później znaczne tereny półwyspu iberyjskiego należały do prowincji rzymskiej Hispania Tarraconensis ze stolicą w Tarraco - dzisiejsza Terragona. ♦ ŚREDNIOWIECZEW VI wieku naszej ery Cesarstwo Rzymskie zostało zaatakowane przez ludy germańskie. Wizygoci opanowali cały półwysep, z wyjątkiem małego górzystego terenu należącego do Basków. Z początku Iberowie nie byli przychylni nowym germańskim władcom, lecz z czasem ludy się zasymilowały. Tereny dzisiejszej Hiszpanii były wielkim kotłem. Po Wizygotach przybyli Frankowie (507-531) którzy zaatakowali Królestwo od północy odbierając Akwitanię, czyli południowo-zachodnie ziemie dzisiejszej Francji. W 711 roku zaatakowali Arabowie, którzy zdobyli półwysep zakładając Emirat Kordobański (od 929 r. Kalifat). Katalonia była podzielona między Arabów a Królestwo Zachodnio-Frankijskie. Pamiętajmy, że Katalonia nie istniała jeszcze jako samodzielne państwo ani naród. Dopiero w latach 1000-1035 północne królestwa Hiszpanii zaczęły się jednoczyć przeciwko muzułmanom. Od 1034 roku mamy do czynienia z niezależnym Hrabstwem Barcelony, które było już niepodległe wobec Franków. W tym okresie kształtował się język kataloński. W 1137 roku hrabstwo połączyło się z Królestwem Aragonii unią personalną. Obym władcą spajającym narody był Alfons II. Rozpoczął się złoty wiek w historii Katalonii, choć pozostała ona jednak w cieniu Aragonii, która panowała w basenie Morza Śródziemnego zajmując terytorium wschodniej części Półwyspu Iberyjskiego, Majorki, Sardynii i Sycylii, zaś w 2. połowie XV wieku nawet południowego Półwyspu Apenińskiego i wschodniej Grecji. Królestwo Aragonii♦ NOWOŻYTNOŚĆOd 1556 roku Królestwo Aragonii znajdowało się pod berłem hiszpańskiej linii Habsburgów. 22 maja 1640 roku wybuchło powstanie w Barcelonie przeciwko królowi Filipowi IV Habsburgowi (tzw. wojna żeńców). Powodem była unia personalna Aragonii i Kastylii, która spowodowała, że Katalonia przestała się liczyć. Upadł port w Barcelonie z powodu ukierunkowania handlu z koloniami. Powstanie krwawo stłumiono a monarchowie stopniowo ograniczali autonomię prawną (fueros). Ostatecznie podzielono Katalonię między Hiszpanię a Francję, która później włączyła się do konfliktu (1659 - pokój pirenejski). W 1705 roku wybuchło powstanie. Katalończycy próbowali wykorzystać wojnę o sukcesję hiszpańską. Próba wyrwania się spod rządów okupanta zakończyła się fiaskiem. W 1716 roku Filip V Burbon całkowicie odebrał Katalonii fueros i wprowadził na terenach dawnego Królestwa Aragonii prawo kastylijskie. Jakiś czas później zabroniono używać języka katalońskiego. W XIX wieku odrodziły się tendencje autonomiczne Katalonii. źródło: www.guerradesuccessio.cat♦ POCZĄTEK XX WIEKU6 kwietnia 1914 roku cztery okręgi - Barcelona, Girona, Terragona i Lleida) utworzyły tzw. Mancomunitat de Catalunya, czyli inaczej Wspólnotę Katalonii. Utworzono rząd (Consell) z prezydentem na czele. Lokalny rząd przywrócił język kataloński po blisko 150 latach, wprowadzając reformę ortografii. Kraj zaczął się rozwijać pod względem infrastruktury. Niestety czas autonomii szybko upadł. Mancomunitat de Catalunya zlikwidowano w 1925 podczas dyktatury Miguela Primo de Rivery. Generał wprowadził cenzurę i zdelegalizował wszystkie partie poza założoną przez niego Unión Patriótica Española (Hiszpańska Unia Patriotyczna). W efekcie gospodarczej klęski i narastającej opozycji, w 1930 Primo de Rivera został obalony. Pojawiła się ponownie nadzieja dla Katalonii. W tym samym roku Hiszpania uznała jej częściową autonomię w ramach republiki pod nazwą Generalitat de Catalunya. W 1934 r. ówczesny prezydent Generalitat Lluís Companys proklamował po raz kolejny powstanie Republiki Katalońskiej jako niepodległego państwa. Spotkało się to z ogromnym oporem rządu Hiszpańskiego, który uwięził rząd Kataloński w więzieniach i odebrał wcześniej uznaną autonomię. Ogłoszenie republiki w Barcelonie (1931) źródło: wikipedia♦ WOJNA DOMOWA W HISZPANIIW 1936 roku wybuchła w Hiszpanii wojna domowa, w której Katalończycy opowiedzieli się po stronie Republiki, utrzymując swą częściową niezależność w latach 1936-39. W 1938 r. frankijscy nacjonaliści rozpoczęli ofensywę na terenach Katalonii. 26 stycznia 1939 roku zdobyli oni Barcelonę opanowując również wszystkie okoliczne ziemie sięgające Francji. Rząd Barcelony otrzymał azyl we Francji. Autonomię Katalonii zniesiono całkowicie na mocy dekretu generała Franco w 1938 roku. Zabroniono używania języka katalońskiego oraz wszelkich innych symboli. Wszelkie demonstracje były krwawo tłumione przez wojsko.Katalonia 1940 - "Jeśli jesteś Hiszpanem, mów po hiszpańsku"♦ WSPÓŁCZESNA AUTONOMIAPo raz kolejny Katalonia uzyskała częściową autonomię w 1975 roku po śmierci dyktatora Franco. W 1978 roku Hiszpania przyjęła nową konstytucję. Ponownie działa Generalitat de Catalunya, na który składają się: Parlament (Parlament de Catalunya), Prezydencja (prezydent kieruje rządem), Rząd (Govern) i Wyższy Trybunał Sprawiedliwości (Tribunal Superior de Justícia). Prezydent jest wybierany przez parlament i mianowany przez króla Hiszpanii. Najczęściej jest nim przywódca partii, która otrzymała najwięcej głosów w wyborach do parlamentu Katalonii. Do głównych partii rządu należą:- PSC - Partit dels Socialistes de Catalunya - socjaliści których domeną jest szeroka autonomia.- ERC - Esquerra Republicana de Catalunya - partia republikańska opowiadająca się za niepodległością Katalonii.- CIU - Convengència i Unió - prawica opowiadająca się za poszerzeniem autonomii.- PPC - Partit Popular de Catalunya - prawica proklamująca ścisłą współpracę z rządem Hiszpanii.ca.wikipedia.org♦ RUCH NIEPODLEGŁOŚCIOWYSzacuje się, że ponad 70% Katalończyków popiera całkowitą separację od Hiszpanii. Najczęściej manifestacje odbywają się 11 września, kiedy to autonomiczny rejon obchodzi swoje najważniejsze święto narodowe zwane la Diada. Jest to rocznica...przegranej wojny i zajęcia Barcelony przez Burbonów w 1714 roku. 11 września Katalonia tętni życiem, wszędzie gra muzyka, miasta zdobią flagi, odbywają się liczne przemarsze i zgromadzenia - tego dnia Katalonia nawołuje do wyzwolenia. źródło: m24digital.com© David Ramos/Getty Images

Szwajcaria - przejazdem przez Alpy

Podróże MM

Szwajcaria - przejazdem przez Alpy

Ryanair - tanie linie lotnicze

Podróże MM

Ryanair - tanie linie lotnicze

easyBus - transport z lotniska Stansted do Londynu

Podróże MM

easyBus - transport z lotniska Stansted do Londynu

Londyn: Ceny biletów wstępu

Podróże MM

Londyn: Ceny biletów wstępu

Londyn: Spanie na lotnisku Stansted

Podróże MM

Londyn: Spanie na lotnisku Stansted

Londyn

Podróże MM

Londyn

To, co przed nami...

Podróże MM

To, co przed nami...

Szkocja oddzieli się od Wielkiej Brytanii?

Podróże MM

Szkocja oddzieli się od Wielkiej Brytanii?

Słowiński Park Narodowy

Podróże MM

Słowiński Park Narodowy

Otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności

Podróże MM

Otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności

Zielonym szlakiem na Kasprowy Wierch

Podróże MM

Zielonym szlakiem na Kasprowy Wierch

Paryż, jakiego już nie ma

Podróże MM

Paryż, jakiego już nie ma

Islandzki wulkan sparaliżuje ruch lotniczy nad Europą?

Podróże MM

Islandzki wulkan sparaliżuje ruch lotniczy nad Europą?

Coraz częściej islandzkie media donoszą o zbliżającej się erupcji wulkanu Bárðarbunga (nie bądź leszczem - czytaj poprawie: baurdanbunka :) ). Odnotowano już kilka tysięcy wstrząsów sejsmicznych (od 16 sierpnia). Erupcja wulkanu na Islandii może sparaliżować ruch lotniczy nad Europą. Niestety, póki Bárðarbunga się nie zbuntuje, nie będzie wiadomo jaką siłę będzie miał wybuch, co za tym idzie - nie wiemy, ile pyłu wulkan wyrzuci w atmosferę i na jaką wysokość. Może to być 7 km jak i również ponad 30 km. Islandzki Urząd Meteorologiczny ogłosił pomarańczowy, czyli przedostatni stopień zagrożenia. Sytuację komplikuje znajdujący się w bezpośrednim kontakcie z wulkanem lodowiec Vatnajökull. W przypadku wypłynięcia magmy na powierzchnię ziemi rozpocznie się proces topnienia lodu. To spowoduje liczne lawiny i potoki lawy. W okolicy wulkanu Bárðarbunga już wszczęto ewakuację ludności, która nielicznie zamieszkuje tereny u podnóża góry.© ReutersNa stronie internetowej www.baering.github.io można obserwować na bieżąco aktualizowane dane o wstrząsach. Jak widać, Bárðarbunga ciągle jest aktywny.KLIKNIJ, BY PRZEJŚĆ DO STRONYTutaj z kolei znajduje się widok live na wulkan Bárðarbunga.źródło: http://vedur2.mogt.is/grimsfjall/webcam/Wzmożona aktywność sejsmiczna po 16 sierpnia. Źródło: Icelandic Met Office.Jaki wpływ na ruch lotniczy ma erupcja wulkanu? Jak nie trudno się domyślić, chodzi tu o niebezpieczny pył wulkaniczny. Potrafi on unieruchomić silniki samolotów, dlatego też ze względów bezpieczeństwa korytarze powietrzne mogą ulec zmianom. W najgorszym wypadku wszystkie maszyny nad Europą zostaną uziemione. Pamiętacie erupcję wulkanu Eyjafjallajökull (czyt. ejafjatlajokul) w 2010 roku? Wtedy ruch lotniczy został całkowicie sparaliżowany przez chmurę pyłu. Z tego powodu przecież wiele ważnych, światowych osobistości nie stawiło się na pogrzebie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Panował niemiłosierny chaos komunikacyjny. Odwołano ponad 100 tysięcy lotów. Cóż, pozostaje nam tylko obserwować. Pamiętajmy jednak, żeby w przypadku odwołania naszego lotu  w wyniku ewentualnej erupcji, dostrzec wśród zawodu piękno świata, do którego musimy się podporządkować. My bacznie obserwujemy dane napływające z islandzkich stacji meteorologicznych, gdyż czekają nas w tym roku jeszcze 4 loty. Mimo wielkiej miłości do islandzkiej przyrody, trzymamy jednak kciuki, by wulkan nie pokrzyżował nam naszych planów!

Dolina Pięciu Stawów Polskich

Podróże MM

Dolina Pięciu Stawów Polskich

Podróże MM: 2013

Podróże MM

Podróże MM: 2013

Jarmark św. Dominika w Gdańsku

Podróże MM

Jarmark św. Dominika w Gdańsku

Liechtenstein

Podróże MM

Liechtenstein

Disneyland Resort Paris

Podróże MM

Disneyland Resort Paris

Zatoka Gdańska

Podróże MM

Zatoka Gdańska

Zatoka Gdańska to zatoka Morza Bałtyckiego o średniej głębokości 50 m i maksymalnej 118 m. Jeśli jesteście miłośnikami geografii to poczytajcie sobie wikipedię, my przejdziemy do rzeczy :)Jak dostać się nad morze? Najlepszą, a zarazem najtańszą opcją jest dojazd Polskim Busem do Gdańska. Więcej info w poście o przewoźniku (link). Jeśli mamy być szczerzy, to przyznamy się, że w Bałtyku nie pływamy. Trochę głupio nam pisać, że nasze polskie morze to zielony, zanieczyszczony ściek, ale cóż, taka jest rzeczywistość. Przejrzystość wody waha się między 8 a 16 metrami! Na brzegu jest mnóstwo dziwnego rodzaju glonów, na powierzchni unoszą się zdechłe ryby i systematycznie pojawiają się sinice. Nic dziwnego, że foka szara wygrzewająca się na trójmiejskich plażach to już niezwykle unikatowy widok.Mimo fatalnego stanu Morza Bałtyckiego, nadal potrafi ono urzekać - nas urzeka, lecz tylko wtedy, gdy żurek nie obmywa nam stóp :) Co nam się podoba w naszym polskim Bałtyku? Zobaczcie sami:© Martyna Stosik© Martyna StosikGDAŃSK© Mateusz Iwańczuk - Gdańsk - Sobieszewo© Martyna Stosik - Stocznia GdańskaGDYNIA© Mateusz Iwańczuk - widok z klifu © Mateusz Iwańczuk - molo w Gdyni© Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk - Gdyńskie klify© Mateusz Iwańczuk - Gdyńskie klifyHELNa Hel najlepiej popłynąć statkiem, tak zwanym tramwajem wodnym. Na półwysep dostać się można z Gdańska, z Sopotu oraz z Gdyni.Kliknij aby powiększyć (źródło: www.trójmiasto.pl)© Mateusz Iwańczuk - Mierzeja Helska© Martyna Stosik - Mierzeja Helska© Mateusz Iwańczuk - Mierzeja Helska© Martyna Stosik - zachód nad Zatoką Gdańską© Martyna Stosik - Zatoka GdańskaCopyright © Wszelkie prawa zastrzeżone!

Wizz Air - Poznań

Podróże MM

Wizz Air - Poznań

Z Poznania linią lotniczą Wizz Air możemy polecieć do poniższych miejsc docelowych. Link przewinie post w miejsce, które Cię interesuje:Barcelona El Prat (BCN), HiszpaniaDoncaster/Sheffield (DSA), AngliaEindhoven (EIN), HolandiaLondon Luton (LTN), AngliaOslo Sandefjord Torp (TRF), NorwegiaParyż Beauvais (BVA), FrancjaSztokholm Skavsta (NYO), Szwecja___________________________________________________________________________________________BARCELONA EL PRAT (BCN), HISZPANIA Port lotniczy Barcelona El Prat (BCN) znajduje się bardzo blisko miasta i jest z nim doskonale skomunikowane. Do Barcelony z lotniska można dostać się pociągiem (R2) ze stacji przy terminalu T2. Podróż koleją do centrum trwa ok 30 minut. Bilety na pociąg są takie same jak na metro czy autobus (2€ za jednorazowy). Z lotniska pasażerów zabierają również autobusy. Linia 46 dojeżdża do Plaza Espanya, gdzie można się przesiąść na metro. Nocą kursuje autobus N17 od 23:00 do 5:00 do 20 minut. Bilety jednakowo: 2€. Między lotniskiem a Barceloną jeździ również Aerobus, lecz cena za przejazd jest już stosunkowo wyższa, bo 5€ w jedną stronę.Barcelona © AirPano.ru___________________________________________________________________________________________DONCASTER/SHEFFIELD (DSA), ANGLIA Robin Hood Airport oddalone jest od Doncaster o 10 km, zaś od Sheffield o 30 km. Z lotniska do Doncaster kursują 3 linie autobusowe, podróż trwa ok. 25 minut i kosztuje ok 2,5 funta, czyli ok 13 zł. Nie udało mi się znaleźć żadnej informacji na temat dojazdu z lotniska do Sheffield. Pozostaje zatem przejazd koleją z Doncaster w cenie ok. 4 funtów brytyjskich (ok.20 zł). ___________________________________________________________________________________________EINDHOVEN (EIN), HOLANDIALotnisko Eindhoven (EIN) zlokalizowane jest w odległości około 15 km od centrum miasta, do którego można się dostać po zakupie biletu autobusowego za 2€. Do planowania podróży po Holandii polecam stronę www.9292.nl/. Jest bardzo przejrzysta i dysponuje dużą ilością danych o czasie i kosztach. Podobny tryb wyszukiwarki połączeń oferuje przewoźnik AirExpressBus (www.airexpressbus.com), z którym dostaniemy się do Amsterdamu z lotniska Eindhoven za ok 26€ (110 zł) w jedną stronę. Zwolennicy kolei powinni zajrzeć na stronę www.ns.nl/. Przejazd pociągiem z Eindhoven do Amsterdamu kosztuje ok 18€ (72 zł). Taksówki kursujące z lotniska, za transport do miasta policzą sobie ok. 25€ (100 zł), zaś za półtoragodzinną podróż do Amsterdamu - 135€ (550 zł).___________________________________________________________________________________________LONDON LUTON (LTN), ANGLIALotnisko London Luton oddalone jest od stolicy Anglii aż o 55 km. Do Londynu transport oferuje cała rzesza przewoźników: Easy Bus, Green Line, czy Terravision. Strony są dostępne w języku polskim, więc wyszukanie połączenia jest bardzo proste :) Ceny oscylują w granicach 8-12 funtów, czyli ok 50-60 zł za przejazd w jedną stronę, trwający od 60 do 90 minut. Wszystkie busy zatrzymują się na Victoria Station nieopodal centrum. Z lotniska do Londynu można dostać się również pociągiem, kursującym między stacjami Luton Airport Parkaway a King's Cross. Cena - 11 funtów (55 zł).  Cóż, wychodzi na to, że na transport z Luton do Londynu trzeba będzie zapłacić od 100 zł w dwie strony. Ale warto śledzić strony internetowe przewoźników, którzy często oferują zniżki na przejazdy z lotniska do stolicy.Londyn © Scott E. Barbour___________________________________________________________________________________________OSLO SANDEFJORD TORP (TRF), NORWEGIA Lotnisko TORP Sandefjord znajduję się bagatela...110 km od Oslo. Zatem taksówkę można sobie z góry odpuścić. Do pobliskiego Larviku kierowca zażyczy sobie 320 NOK, czyli 160 zł! A to zaledwie 23 km. Znacznie lepiej wybrać autobus. Torpekspressen oferuje transport do Oslo za 240 NOK (120 zł). Studenci zapłacą mniej, bo 180 NOK (90 zł). Cena obowiązująca dzieci to 120 NOK (60 zł). Czas podróży to około 2 godzin. Do Oslo dotrzemy również pociągiem w cenie około 250 NOK (125 zł, dorośli) lub 190 NOK (95 zł, studenci) w jedną stronę. Oficjalna strona kolei: www.nsb.no. Zainteresowanych odsyłam również na stronę lotniska, dostępną w języku polskim: www.torp.no. Oslo___________________________________________________________________________________________PARYŻ BEAUVAIS (BVA), FRANCJALotnisko Beauvais-Tille położone jest 85 km na północ od stolicy Francji. Między portem lotniczym a Paryżem kursują autobusy. Czas przejazdu to 1h 15'. Cena - 17 € (68 zł) w jedną stronę. Aktualny cennik można sprawdzić na stronie internetowej lotniska: Aeroport Beauvais - shuttle. Dzieci do lat 3 podróżują za darmo. Taxi? - 180 €. 720 zł za przejazd w jedną stronę to chyba jednak cena nie na polską kieszeń :) Transport kolejowy jest bardziej skomplikowany. Trzeba bowiem dostać się z lotniska do Beauvais (autobus 4€ lub autobus linii 12 - taniej, ale rzadko kursuje). Stamtąd jeżdżą pociągi co ok. 40 minut do Paryża. Z niepotwierdzonych informacji wynika, iż bilety kosztują od 10-13€.Paryż___________________________________________________________________________________________SZTOKHOLM SKAVSTA (NYO), SZWECJACóż - kolejne lotnisko, które zniechęca odległością od swojego tytularnego miasta. Port lotniczy Skavsta oddalony jest od Sztokholmu o 100 km. Wraz z dystansem rosną ceny. Flygbussarna za bilety do szwedzkiej stolicy policzy sobie 139 koron szwedzkich za dorosłego (70 zł), 119 SEK za młodzież od 12-25 lat (60 zł) oraz 1250 SEK za grupę 10 osób (625 zł).  Na stronie www.sj.se można sprawdzić ceny biletów za przejazd pociągiem do Sztokholmu z lotniska. Podróż I klasą będzie kosztowała około 200 SEK (100 zł), zaś II klasą około 150 SEK (75 zł). Ceny są doprawdy najróżniejsze, dlatego zachęcam do indywidualnej weryfikacji na stronie SJ. Sztokholm___________________________________________________________________________________________POWRÓT

Islandia - podróż życia

Podróże MM

Islandia - podróż życia

Gdy ktoś nas spyta, gdzie najbardziej chcielibyśmy pojechać, na myśl przychodzi przede wszystkim jedno miejsce - Islandia - wyspa w północno-zachodniej Europie położona na Oceanie Atlantyckim. Gęstość zaludnienia? 3 osoby na km2. 3 osoby! Co takiego nas urzeka w tym kraju? Przyroda. Potężna otwarta przestrzeń, góry, wodospady, obcowanie z przyrodą. To podróż, która umożliwia zajrzenie wgłąb siebie, czyści pamięć zaśmieconą bzdurami - szkoła, praca, obowiązki, terminy...Tylko my i przepiękny świat!Choć plan wyjazdu na Islandię jest bardzo odległy, to wciąż zaprzątamy sobie głowę organizacją. Niecierpliwimy się ogromnie! Wyjazd póki co jest niemożliwy ze względu na koszty.Dostać się na Islandię można korzystając z usług linii lotniczych Wow Air (Warszawa-Reykjavik).  Z Gdańska, Krakowa, Poznania i Warszawy na Islandię dolecieć można również z Icelandair. W przeciwieństwie do linii Wow Air, Icelandair oferuje usługi transportowe przez cały rok. Ceny biletów to zazwyczaj koszt około 200€ za lot w jedną stronę, zatem podróż tam i z powrotem może wynieść nawet powyżej 1600 zł za same bilety lotnicze...Cierpliwe i sprytne osoby mogą próbować szukać połączeń z przesiadką, korzystając z atrakcyjnych ofert takich linii jak Wizz Air czy Ryanair, by dostać się na lotnisko pośrednie, stanowiące miejsce przesiadki. Może uda się zaoszczędzić parę euro...Połączenie z Islandią oferuje również SAS i Norwegian, lecz w tych przypadkach trzeba dostać się Kopenhagi, co może się okazać niezbyt opłacalne w zestawieniu z połączeniem bezpośrednim z Polski. Do stolicy Danii ciężko dostać się po taniości.Na Islandię lata również Easy Jet. Wybierając ten wariant, trzeba najpierw dostać się do Londynu.Gdy już dotarlibyśmy do celu, w Reykjaviku fajnie byłoby wypożyczyć autko. Ceny włącznie z ubezpieczeniami znowuż przytłaczają. No ale cóż, coś za coś. Nie warto unikać dodatkowych opłat, gdyż w przypadku uszkodzenia pojazdu właściciel firmy może naliczyć niemałą sumę odszkodowania. W przypadku wyjazdu w teren dobrze jest wybrać samochód z bardziej miękkim zawieszeniem. My wybralibyśmy chyba opcję małego (co za tym idzie - taniego) terenowego Suzuki Jimmy :)© Ian GrantA potem? Ruszyć przed siebie! Warto wspomnieć, że na Islandii główny ruch odbywa się autostradą wokół wyspy. Oczywiście najpiękniej jest bardziej wgłąb. Tam też trzeba liczyć się z niezbyt komfortową drogą. Ale, czy nie tego szuka się na Islandii? Dzikości przyrody i przepięknych terenów?Ponoć marzenia się spełniają - cóż, pozostaje nam nic innego jak przekonać się o autentyczności tego powiedzonka. Póki co, pozostaje nam rozkoszować się zdjęciami:Reykjavik© Christian Schweiger © Alexandre DeschaumesEyjafjallajökull © Sigurdur Hrafn StefnissonEyjafjallajökull© Gunnar SteinnKirkjufell © Raymond HoffmannLaugavegur © Chris Herwig and Alastair HumphreysMt. MælifellOlafsfjordur © Scott Robertson

Dwór Artusa

Podróże MM

Dwór Artusa