Interview na zieloną kartę (Green Card)

Orbitka

Interview na zieloną kartę (Green Card)

Kolibry

Orbitka

Kolibry

Gra pamięciowa – Memory game

Orbitka

Gra pamięciowa – Memory game

Znów zima nad zatoką (Stamford, CT, USA)

Orbitka

Znów zima nad zatoką (Stamford, CT, USA)

Z Turcji do USA za 199 EUR? Okazja czy błąd?

Orbitka

Z Turcji do USA za 199 EUR? Okazja czy błąd?

Zima w Connecticut (USA)

Orbitka

Zima w Connecticut (USA)

Jak świętują Halloween w USA

Orbitka

Jak świętują Halloween w USA

Foliage 2015 – rudo-pomarańczowa jesień w USA (galeria)

Orbitka

Foliage 2015 – rudo-pomarańczowa jesień w USA (galeria)

Galeria Japonia 2013-06 po remoncie

Orbitka

Galeria Japonia 2013-06 po remoncie

Mystic Seaport i atrakcje Connecticut

Orbitka

Mystic Seaport i atrakcje Connecticut

Huragan Joaquin zaatakuje Nowy Jork

Orbitka

Huragan Joaquin zaatakuje Nowy Jork

Warany z Komodo i rejs po indonezyjskich wyspach

Orbitka

Warany z Komodo i rejs po indonezyjskich wyspach

Woodbury Outlets – zakupowy raj

Orbitka

Woodbury Outlets – zakupowy raj

Kenia 2006 – fotogaleria

Orbitka

Kenia 2006 – fotogaleria

Zwiedzamy USA: Greenwich Point Park

Orbitka

Zwiedzamy USA: Greenwich Point Park

Manhattanhenge i klimaty Nowego Jorku

Orbitka

Manhattanhenge i klimaty Nowego Jorku

Jedziemy na północ na wieloryby

Orbitka

Jedziemy na północ na wieloryby

Stamford – zielone okolice Nowego Jorku

Orbitka

Stamford – zielone okolice Nowego Jorku

Ameryko, nadchodzę!

Orbitka

Ameryko, nadchodzę!

Orbitka

Porto – stacja kolejowa São Bento

Słynna stacja kolejowa São Bento (po portugalsku: Estação de São Bento) w Porto (Portugalia) wciąż przyciąga tłumy turystów i artystów, niezmiennie od 1916 roku, w którym została oddana do użytku. Moim zdaniem to jedna z najciekawszych atrakcji Porto i polecam ją jako jedną z pierwszych, jakie należy w Porto zobaczyć. Budynek położony jest w centrum miasta, więc łatwo do niego dotrzeć. Hala główna jest bogato zdobiona malowanymi mozaikami (azulejos), przedstawiającymi sceny z życia ludzi i z historii Portugalii. Zresztą po co słowa, gdy są zdjęcia, sami zobaczcie: (kliknij na miniaturę, aby otworzyć zdjęcie w pełnym wymiarze)

Wiele twarzy Atlantyku w Porto

Orbitka

Wiele twarzy Atlantyku w Porto

„Casa Particular” – noclegi w prywatnych kwaterach na Kubie

Orbitka

„Casa Particular” – noclegi w prywatnych kwaterach na Kubie

Ile kosztował tani wyjazd na Kubę?

Orbitka

Ile kosztował tani wyjazd na Kubę?

Fotogaleria CUBA 2015 już gotowa

Orbitka

Fotogaleria CUBA 2015 już gotowa

Waluta na Kubie i zakupy

Orbitka

Waluta na Kubie i zakupy

Cuba 2015 – cz. 1 – zwariowany rajd

Orbitka

Cuba 2015 – cz. 1 – zwariowany rajd

Cuba 2015: →Program wyprawy, → posty Etap 1 – Lot do Havany i jazda do Santiago de Cuba Z Warszawy do Madrytu przyleciałyśmy w środę 04.03.2015 wieczorem liniami Ryanair. Nocleg w przyzwoitym hotelu Axor Feria niedaleko lotniska, (głównym kryterium wyboru był bezpłatny shuttle bus). Przed wylotem do Hawany na lotnisku w Madrycie mój plecak cudownie utył: przy wyjeździe z domu miał 12,7 kg, a na wadze przy odprawie miał 14,5 kg. O dwa kg przeszacowana waga oznacza, że gdybym była bliska limitu, zapłaciłabym kosztowny nadbagaż (na szczęście na pierwszy lot z Wwy do Madrytu wykupiłam tylko mały dodatkowy bagaż rejestrowany poniżej 15 kg i ćwiczyłam oszczędne pakowanie). W Hawanie na lotnisku udaje nam się wsiąść do autobusu pracowniczego w kierunku miasta. Nie wiem dokładnie czy i ile kosztował przejazd, bo za lokalne bilety płacił kierowcom nasz kubański przyjaciel Enrique w cenach dla lokalnych (zamiast kosztownej taksówki za 20 CUC dla turystów). Autobus pełen pracowników lotniska w mundurach, no i my jak z innej bajki. Obie strony obserwują się z zaciekawieniem. Przy wysiadaniu drzwi ścisnęły Agę tak skutecznie, że ledwo się uwolniła, a my już nie zdążyliśmy wysiąść, gdy autobus ruszył. Wszyscy mundurowi się ożywili i jak jeden zaczęli krzyczeć do kierowcy, który dopiero wtedy się zatrzymał i otworzył nam drzwi. Emocje były spore, bo to ciemna noc na przedmieściach Hawany (tam mieliśmy przesiadkę na normalny autobus miejski). Ciężko byłoby się odnaleźć, gdybyśmy się pogubili. Po 9-godzinnym locie i długiej kontroli paszportowej od razu pojechałyśmy do Viazula kupić bilety na poranny autobus do Trinidadu (Viazul to linie autobusowe, głównie dla cudzoziemców, ale nie tylko).  Tam zmieniłyśmy nasz pierwotny plan i zamiast czekać na poranny autobus do Trinidadu zdecydowałyśmy się nie robić przerwy na nocleg i jechać dalej autobusem tuż po północy do Santiago de Cuba (oszczędziłyśmy 35 CUC za kilka godzin noclegu i jesteśmy prawie dzień do przodu w naszym planie). Biletów na razie nie ma, ale mogą być zwroty na godzinę przed odjazdem. Już jest kolejka chętnych.   Cuba 2015 – trasa wyprawy (kliknij, aby otworzyć mapę interaktywną na portalu travellerspoint)   Wpadamy do naszych przyjaciół na szybki prysznic i przebrać się po locie. Po mniej niż godzinnej wizycie u nich wracamy do Viazula. Udaje nam się dostać bilety. Jedziemy. Podróż z Hawany do Santiago trwa kolejne 16 godzin bezpośrednim i dość wygodnym autobusem.  Decyzja odważna,  bo to mordercza podróż,  ale szkoda nam tracić czas na spanie w Hawanie.  Atakujemy wyspę od wschodu, a stolicę zostawiamy sobie na koniec. Jedziemy na wschód do końca wyspy i stamtąd będziemy wracać do Hawany, zaliczając po drodze kolejne miejsca z planu, w tym Trinidad, który miał być na początku, ale teraz będzie na końcu. Wymieniłyśmy w jednym z hoteli trochę euro na CUC („peso convertible”, czyli waluta kubańska dla turystów) po kursie 1,02. Za 100 EUR dostałam 102 CUC, z czego 51 CUC od razu poszło na bilet do Santiago i 12 CUC na taksówkę po mieście w poszukiwaniu kantoru (dopiero w drugim hotelu udało się kasę wymienić, w pierwszym nie mieli pieniędzy, a był już późny wieczór). Niby mogłyśmy wymienić od razu na lotnisku, ale nie chciałyśmy tracić czasu, a potem się zrobił kłopot z szukaniem kantoru. W autobusie klima rozkręcona na maksa, spałam w polarze, pod puchową zimową kurtką i wciąż było lodowato, choć na dworze ciepło. W dzień na zewnątrz było 31 stopni, pewnie dlatego klimy nie zmniejszają w nocy, bo w dzień znów by trzeba podkręcić. Mieliśmy jechać autostradą,  ale chyba była inna trasa, bo prędkość nie powalała, do tego niemiłosiernie telepało autobusem. Zmęczenie ma swoje dobre strony, bo spałam na dwóch siedzeniach zwinięta w precelek, nie zwracając na nic uwagi. Po kilku godzinach obudziłam się wyspana i zaczęłam pisać. Chciałam znowu usnąć, żeby nie paść na twarz po przyjeździe, ale już więcej nie mogłam. Do tego na postojach trzeba było pilnować, żeby mój bagaż z luku nie wysiadł z kimś innym. To ponoć częste. Aga mówiła, że przy niemal każdej jej podróży były takie przypadki, więc trzeba uważać. Do Santiago przyjechaliśmy o 16:30. Na dworcu dołączyły do nas dwie sympatyczne szwajcarki: Laura i Corinne. Jedną wspólną taksówką pojechałyśmy szukać noclegu i w efekcie wynajęłyśmy pokoje w tym samym domu. Na dziś wystarczy słów, czas na obrazki. Trochę zdjęć z naszego pierwszego dnia na Kubie. Kliknij na ikonkę, żeby otworzyć pełnoekranowy pokaz. Strzałkami lewo-prawo obracaj karuzelę.

Orbitka

Trzecie życie plecaka

Lecimy do Malezji – 2014-10 Gdy kupowałam mój plecak pod koniec 2012 nie sądziłam, że będzie miał tak burzliwe życie, a właściwie trzy życia. A wszystko dzięki życzliwemu i bezproblemowemu podejściu panów ze sklepu equip.pl, którzy zapewnili mi bezstresową obsługę od początku jego użytkowania.   Plecak już gotowy do lotu na Wyspę Wielkanocną (IPC = Isla de Pasqua = Wyspa Wielkanocna). Z Chile to 5,5 godziny lotu. Przed naszą podróżą do Ameryki Południowej w 2012 model plecaka Caribee Time Traveller 26 wypatrzyła Aga i namówiła nas, żebyśmy też w to weszli. Kupiliśmy razem trzy sztuki, dostając dzięki temu nieco lepszą cenę. Od tamtego czasu przejechał ze mną pół świata i udowodnił, że wybór był rewelacyjny. Bardzo wygodnie się go pakuje, otwiera się dookoła jak walizka, nic się nie kotłuje i nie przemieszcza (zawsze go napycham do granic, mimo że jest bardzo pojemny). Najczęściej też wożę go na kółkach, a na plecy zakładam, jak już zupełnie nie ma jak jechać. I to jest chyba główny powód, dla którego mój plecak ma już trzecie życie.   Pierwszy poważnie ucierpiał w Ameryce Pd, inauguracyjnej podróży nie przeżyły kółka (tutaj to opisałam). Po reklamacji dostałam nowy plecak i zaczęło się drugie życie. Nie sądźcie przez to, że to jakiś słabeusz, o nie, to twardziel jakich mało i mimo ekstremalnych warunków, jakim go poddaję, spokojnie daje radę.   Ciężkie – przyklęknij – Alice Springs – Australia 2014 Drugi już był odporniejszy i choć przeżył ze mną wiele, to służył wiernie. Dopiero starcie z obsługą lotniska w Stambule, gdy wracaliśmy z wyprawy do Australii, go pokonało, no ale to już nie jego wina. Rozwalili mu podwozie. Swoją drogą ciekawe, że Qatar Airways się na to wypięło, mówiąc że nie ponoszą odpowiedzialności za uszkodzenia bagażu: rączki, kółka i zamki. Ciekawe, co jeszcze można uszkodzić. Po wielkiej awanturze naprawili mi go na miejscu, żebym mogła kontynuować podróż. Nawet nie chcieli wypisać Protokołu Uszkodzenia, żebym mogła wystąpić do swojego ubezpieczyciela (w końcu wypisali odręcznie jakiś kwitek).   Plecak zabezpieczony stalową siatką Pacsafe – Rio de Janeiro – 2012-11-10 Po zanitowaniu podwozia plecak znów był zdrowy i pojechał ze mną jeszcze w miesięczną podróż po Indochinach, gdzie mu lekko nie było i skłaniałam się ku myśli, że czas mu na emeryturę, mimo że wnętrze miał jeszcze bardzo młode, tylko na zewnątrz kilka odrapań i zmarszczek. A szkoda, bo dokupiłam do niego stalową siatkę ochronną, gdy jadę w mniej cywilizowane miejsca (patrz zdjęcia). Wtedy mi nic nie wyciągną, ani nie podrzucą. Siatkę ściąga ściąga się linką i zapina na kłódkę. Można resztą linki przypiąć plecak do kaloryfera (w tropikach rzadkość), słupa albo rury, wtedy nigdzie sobie nie pójdzie.   Foliowanie plecaka na lotnisku – Jakarta – Indonezja – 2014-10 W końcu trafiłam do serwisu equip.pl, żeby go porządnie naprawić przed podróżą na Kubę i sądząc, że to będzie jego finałowa, powoli zaczęłam się rozglądać za jego następcą. Jednak okazało się, że przedwcześnie, bo ku mojemu zaskoczeniu dostałam decyzję, że plecak będzie wymieniony na nowy. Szacun. Zwykle sklepy walczą do upadłego, żeby odsunąć od siebie odpowiedzialność, a tu taka klasa. Marka Caribee daje 3-letnią gwarancję, ale nie obejmuje ona fizycznego zużycia tylko wady, więc tym bardziej taka reakcja i wsparcie dla swoich produktów zasługują na uwagę.   Tym sposobem zaczynamy trzecie życie plecaka, który już stoi w blokach startowych, nowiutki, czyściutki, pachnący świeżością i czeka na pakowanie na Kubę w przyszłym tygodniu. No i powiedzcie, czy ja nie mam fuksa?    

Afera z bagażem

Orbitka

Afera z bagażem

Wstępny program wyprawy na Kubę

Orbitka

Wstępny program wyprawy na Kubę

Orbitka

Dojazd pociagiem na lotnisko w Modlinie

Właśnie wsiadłam do pociągu Airport Express o 10:01 i jadę na lotnisko WMI w podwarszawskim Modlinie. (tę linię obsługują Koleje Mazowieckie, tam trzeba szukac rozkładów jazdy i info). Dotychczas unikałam tego lotniska ze względu na skomplikowany dojazd, ale po pierwszej próbie okazało sie, że to jest całkiem proste i niedrogie, tyle że brakuje jednoznacznej i czytelnej informacji u źródeł, a z dyskusji na forach robi się tylko szum. Dla mnie najłatwiejszy okazał się przejazd koleją. Nawet nie muszę brać taksówki na dworzec Zachodni lub Centralny, bo pociąg zatrzymuje się na stacji Al. Jerozolimskie, 10 minut spacerem od mojego domu, (teraz już wiem, ale wcześniej nigdzie tego nie wyczytałam). Bilet łączony na dojazd do dworca w Modlinie wraz z autobusem z dworca na lotnisko kosztuje tylko 17 zl. Pociągi czyste, nowe, całkiem przyjemne. Bilet można kupić też z telefonu, przez aplikację SkyCash, tyle że za pierwszym razem trzeba założyć konto i trochę je skonfigurowac (doładować przelewem lub podpiąć kartę kredytową, niektóre ustawienia tylko z poziomu komputera), ale potem jest to bardzo wygodne i obsługuje różne bilety, nawet parkomaty, do których zawsze mi brakuje drobnych. Autobusy w Modlinie są tak ustawione, że zwykle po przyjeździe pociągu zaraz jest autobus. Może komuś sie przyda ta informacja, mi przed pierwszym przejazdem takie info zdecydowanie by pomogło. No ale… podróże kształcą. Airport Express – kursuje pomiędzy Okęciem i Modlinem – przez Zachodni, Centralny i inne Przez aplikację skycash można kupić bilet lotniskowy Bilet lotniskowy na pociąg (obsługuje przewoźnik: Koleje Mazowieckie)